Samo przejechanie przez Wrocław w okolicach godziny 10:00 był i tego dnia nie lada wyczynem. Na drodze z Oleśnicy w kierunku Wrocławia, podobnie jak i w centrum nie dało się zauważyć ani jednego rowerzysty, który zrezygnowałby tego dnia z jazdy do pracy samochodem. Nawet te najmniej komfortowe, ale zawsze cztery kółka, a nie dwa wiodły prym na drogach.
Czekał na okazje przy autostradzie
Nie wiadomo również czego bądź też kogo, szukał pozbawiony rozsądku mężczyzna - autostopowicz o godz. 23:00 „łapiąc okazję” na autostradzie A 4 w okolicy zjazdu Złotoryja – Legnica.
- Takie zachowanie jest jak najbardziej niewłaściwe. Prawo o ruchu drogowym jasno określa, że autostrada jest miejsce wyłączonym z ruchu pieszych – poinformował st. sierż Piotr Błaszkiewicz.- Takie zachowanie jest wykroczeniem, za które grozi ukaranie mandatem karnym.
Osoba w taki sposób utrudniająca ruch pojazdów ryzykuje swoim życiem i zdrowiem, swoim i innych uczestników ruchu drogowego.
- Jeśli ktokolwiek będzie świadkiem takiej sytuacji powinien zgłosić to na policję – zauważył st. sierż Piotr Błaszkiewicz.
Od teorii do praktyki długa droga
Idea powstania dnia bez samochodu powstała we Francji w 1998 roku.
Głównym założeniem kampanii jest kształtowanie wzorców proekologicznych oraz poszerzenie wiedzy mieszkańców miast na temat szkodliwości związków, które wydzielają pojazdy. Jednym z założeń jest również uświadomienie ludzi, że życie w mieście jest możliwe bez samochodu, a rower jest doskonałym sposobem na przemieszczanie się.
Niestety i w tym przypadku od teorii do praktyki długa droga...
- Samochód jest dziś czymś, bez czego nie da się funkcjonować, nie sądze aby się to kiedykolwiek zmieniło. Tym bardziej, że jest coraz mniej autobusów, kolej jest w opłakanym stanie, na samą myśl wielogodzinnej jazdy dostaje się mdłości. Rowerzysta na drodze jest dziś intruzem, ze względu na brak dróg i ścieżek rowerowych powoduje utrudnienia w ruchu innym pojazdom – powiedział pan Mirosław, kierowca z Bolesławca.
Coś o przydatności samochodu mógłby powiedzieć również mieszkaniec Rakowic, który tego dnia zawarł w Bolesławcu umowę kupna czterokołowego pojazdu.
Jak wynika z badań opublikowanych przez Ministerstwo Środowiska a przeprowadzonych przez Departament Edukacji Ekologicznej na temat świadomości kierowców na temat zagadnień zrównoważonego transportu 57 % podróży, które odbywają kierowcy nie trwa dłużej niż 15 min. Wybór pomiędzy samochodem a innym środkiem transportu tłumaczony jest w 70 % wygodą podróżujących. Prawie połowa respondentów wskazuje na oszczędność czasu.
Nikogo nie powinien dziwić również fakt, że dla grupy wiekowej od 18 do 24 lat najbardziej przemawiającym argumentem jest korzyść finansowa, podczas gdy korzyść zdrowotna pozostaje daleko w tyle.
Kolejną przesłanka do tego aby raczej skorzystać z samochodu niż transportu miejskiego dla 39% badanych jest niski komfort podróży, 36 % wskazało na tłok a 20 % stwierdziło, że nie wszędzie można dojechać autobusem czy tramwajem.