Przez most Romana Dmowskiego przy Kępie Mieszczańskiej można spokojnie przejechać. Problemy zaczynają się przed nasypem kolejowym przy Tesco na ul. Długiej. Przy ogródkach działkowych trwa już samochodowa dżungla. Zwężenie przed drugim nasypem powoduje, że niektórzy kierowcy wyprawiają slalom gigant. Jadąc lewym pasem, zmieniają go na prawy, by po wyprzedzeniu trzech aut wciskać się z powrotem na lewy. Zamiast typowej jazdy wg zasady „zamka błyskawicznego” przed samym nasypem, co 5 metrów samochód próbuje zmienić pas na lewy, co znacznie spowalnia jazdę.
We wtorek jeden z kierowców zablokował autem lewy pas, by zamiast spokojnie stać w kolejce i poczekać kilka minut, nikt nie próbował wymusić miejsce na prawym pasie, ocierając się niemal o zderzaki stojących na nim aut.
- Nie rozumiem dlaczego nie mogą spokojnie poczekać – powiedział jeden z kierowców, którzy posłusznie stali na prawym pasie. – Przecież każdy się spieszy, ale nie... U nas pokutuje, że jak ktoś zakozaczy i wyprzedzi, to król szos. Ci, co stoją spokojnie i czekają, wydają się tym Kubicom od siedmiu boleści frajerami.
Gdy to mówił, czarne BMW usiłowało wymusić jadącym po prawej stronie pierwszeństwo. Gdy nikt mu nie ustąpił, zatrzymał wóz, wyszedł z niego i zaczął krzyczeć na kierowcę, którego auto stało po prawej.
- Nie rozumiem tego też – dodaje. – Oni myślą, że jak włączą kierunkowskaz, to mają pierwszeństwo przejazdu. A tak przecież nie jest. Odsyłam do kodeksu drogowego lub najlepiej na powtórkę kursu. Powinni tutaj postawić patrol drogówki. Policja by się obłowiła i byłoby więcej pieniędzy w kasie.
Korki spowodowane są remontem ul. Popowickiej, który spowodował, że zamknięty jest jeden pas ruchu w stronę Kozanowa aż do skrętu do Orbity. - W pierwszej kolejności wymieniane i regulowane będą krawężniki, regulowane ścieki z kostki brukowej oraz wymieniane i regulowane będą wpusty deszczowe (studzienki) - poinformował Krzysztof Kubicki, rzecznik prasowy ZDiUM.
W drugiej połowie września rozpocznie się, prowadzone w godzinach nocnych, frezowanie i w dalszym etapie położenie nawierzchni z betonu asfaltowego i warstwy ścieralnej. Zadanie obejmuje też budowę nowej nawierzchni zatok autobusowych.
Koszt prac wykonywanych przez firmę Heilit+Woerner to 2.073.000 zł.
Zakończą się do 30 września. – Chamstwo na drodze niestety nie minie wraz z końcem remontu – podsumowuje kierowca.