Specjalna powłoka ma uniemożliwić bazgranie po pręgierzu farbami. Po prostu nie będą się go trzymały. Wcześniej jednak budowla zostanie wyczyszczona. Specjaliści z firmy zajmującej się konserwacją tego typu obiektów usuną zabrudzenia i naprawią drobne uszkodzenia. Prace zaczęły się przed weekendem i potrwają sześć tygodni. Odnowienie pręgierza kosztuje 16 800 zł.
Pierwszy, drewniany stanął na Rynku w XIV wieku. Ponad sto lat później zamieniono go na kamienny. Przez wiele lat, aż do XIX wieku był wykorzystywany bardzo często. Niektóre historyczne podania utrzymują, że jednym z wychłostanych był Wit Stwosz a w 1675 roku wychłostano kobietę, która wywołała skandal i zgorszenie chodząc po Rynku w męskim stroju.
Tradycję pręgierza przywrócili w XX wieku naziści chłoszcząc osoby, które zadawały się z żydami. Tuż po II wojnie światowej fragmenty zniszczonego pręgierza trafiły do Muzeum Architektury.
Obecny pręgierz ma 22 lata. Został postawiony na Rynku w 1988 roku i jest rekonstrukcją swojego poprzednika.