Pan Aleksander, kierowca autobusu linii 133, zaczął pracę i jak zwykle jechał na Brochów. Nagle zobaczył dziwną sytuację na torach kolejowych. Kierowca MPK uratował damę z opresji.
Jakież było zdziwienie pana Aleksandra, kiedy ujrzał samotną kobietę biegającą wokół swojego samochodu, który stał na środku przejazdu kolejowego. Kobiecie zepsuło się auto. W panice wysiadła zza kółka i zaczęła biegać dookoła.
Kiedy zaczynający pracę pan Aleksander, zobaczył tą sytuację, przeprosił pasażerów jadących chwilę po 6. rano na Brochów i zatrzymał autobus. Wysiadł i pomógł kobiecie zepchnąć auto z przejazdu kolejowego.
- Wdzięczna kobieta od rana dzwoni do MPK i dziękuje kierowcy za uratowanie jej auta - mówi Janusz Krzeszowski, rzecznik MPK.
Skromny pan Aleksander, po całej sytuacji wsiadł do swojego autobusu i kontynuował pracę.