Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Płatny seks po wrocławsku

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Z wrocławskim płatnym seksem jest tak, jak z pizzą. Można pójść do lokalu i zamówić najlepszą ze wszystkimi dodatkami albo kupić tylko kawałek. Można także zabrać na wynos i skonsumować w aucie na parkingu albo zamówić dostawę do domu. Wybór jest ogromny a klientów nie brakuje.

Wiola ma 25 lat, jest ładną brunetką o długich nogach i tajemniczym spojrzeniu, w którym próżno szukać zażenowania. Stanowczo zaprzecza jakoby była prostytutką. – Po prostu robię to, co lubię i przy okazji dorabiam do studiów – tłumaczy dziewczyna. Jakich? tego nie wiemy. Wiolę można spotkać wieczorem na jednym z internetowych czatów w pokoju Wrocław. Jej pseudonim jest prosty, wyrazisty i odpowiadający na szereg pytań: „OralTeraz”. Pozostały tylko pytania gdzie i za ile? – Musimy u ciebie, bo mieszkam z ciocią – napisała w odpowiedzi. A cena? Zależała do tego, czego pragnę. Jednak za 200 zł. oferta była pełna. Na zachętę Wiola poprosiła, abym szybko się decydował, bo chętnych nie brakuje, przysłała nawet swoje zdjęcie, zamazała tylko twarz, reszta byłą ostra i wyraźna. Po 20 minutach Wiola z czatu zniknęła.

Technika 4 na 10

Ile jest we Wrocławiu kobiet w ten sposób zarabiających na życie? Nikt nie prowadzi takich statystyk, jednak co najmniej kilkaset. Jedne dorabiają sporadycznie, dla innych to praca na pełen etat.

Na jednym z internetowych forów dla klientów prostytutek Wrocławianie wymieniają się spostrzeżeniami na temat wrocławskiej seksoferty. Internauci w dziesięciopunktowej skali oceniają nie tylko wygląd, ale także technikę i zaangażowanie każdej z pań. Jedne wychwalane są pod niebiosa, inne rugane za mechaniczne podejście do klienta. Forum każdego dnia odwiedzają tysiące osób i każdego dnia u wrocławskich cichodajek zostawiają dziesiątki tysięcy złotych.

Agencja, dom a może seksłączka?

Jak znaleźć prostytutkę we Wrocławiu? – To naprawdę prostsze niż zamówienie pizzy – przekonuje Marcin, 32-letni manager w jednej z dużych korporacji we Wrocławiu. Mężczyzna pracuje od 8 rano do późnej nocy, nie ma rodziny, bo nie ma na nią czasu. Ma za to potrzeby i w drodze z pracy chętnie je zaspokaja.

Źródła są trzy. Najbardziej znale to domy publiczne, oficjalnie zwane agencjami towarzyskimi. W samym mieście jest ich kilkanaście. Jedne to luksusowe wille z ogrodem i jacuzzi, inne mieszczą się w zwykłych mieszkaniach w zwykłych blokach. Każdy z nich ma swoją stałą klientelę, do jednych chadzają wrocławianie, inny to ulubione miejsce młodych Brytyjczyków odwiedzających miasto, w jeszcze innym można spotkać Koreańczyków z kobierzyckich fabryk.

Agencje towarzyskie są najlepiej znane wrocławskiej policji. To właśnie w nich najczęściej dochodzi do przestępstw. Przed trzema laty funkcjonariusze ABW wkroczyli do agencji przy ul. Lelewela. Jej właściciele stanęli przed sądem za handel ludźmi. Inna agencja o sympatycznej nazwie Ania została zamknięta po tym, jak na swoich stronach przekonywała, że jedna z agencyjnych prostytutek, dostępnych „od reki” jest… Martyna Wojciechowska. Sprawa także trafiła do sądu.

Mniej oficjalnie działają agencje chałupnicze. Ogłoszeń w internecie są setki. W ten sposób ogłasza się także wspomniana już Wiola. Wybieramy jedno z ogłoszeń. „Karolina, romantycznie” - brzmi anons, poniżej numer komórki. Karolina ma ciepły i młody głos. Jak to będzie romantycznie? – pytam zaciekawiony. – Zapraszam do siebie, mam przytulne mieszkanko, zapalę świecę i porozmawiamy – zachęca dziewczyna. A co po rozmowie? – dopytuje. – To zależy tylko od ciebie – odpowiada tajemniczo. Wiem, że zależy także od mojego portfela. Za romantyczną godzinę w jej towarzystwie ze wszystkim o czym zamarzę trzeba zapłacić 350 zł.

- Za luksus trzeba płacić – przekonuje Marcin. – Jeśli kogoś nie stać zawsze może poszukać na ulicy – tłumaczy. To trzecie miejsce, choć we Wrocławiu najmniej popularne.

Ulicznice kręcą się głownie w okolicy dworca głównego i głownie w weekendy. Jednak najliczniej występują przy drogach wyjazdowych z Wrocławia. Nie ma parkingu czy nawet szerszego pobocza, na którym nie stałaby skąpo ubrana kobieta uśmiechająca się do kierowców. Za najtańszą usługę trzeba zapłacić 30 zł., no i zorganizować miejsce. Co robią mężczyźni, gdy w domu żona? Szukają seksłączki, to popularna nazwa cichego miejsca, w którym można zaparkować auto. Najpopularniejsza obecnie wrocławska seksłączka to las Osobowicki. Podczas letniego wieczora może tam nie być miejsca do zaparkowania a w każde auto ma zaparowane szyby.

Według bywalców nie raz zdarzało się, że w szybę zapukała straż miejska. Za nierząd w miejscy publicznym można zapłacić mandat. Według polskiego prawa to jedyne co grozi klientom. - Prostytucja w Polsce nie jest zakazana, nie można jedynie pobierać pieniędzy za czynności seksualne – tłumaczy Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. – Ostatnio udało nam się udowodnić, że w jednej z agencji takie opłaty były pobierane i została zamknięta – mówi policjant.

Przybytki sprytnie starają się obejść te przepisy. Tłumaczą, że płatne są usługi towarzyskie, sex jest za darmo. Paragonu za ich usługi jednak nie otrzymamy a to już jest niezgodne z prawem.


Paf



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl