Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
200 lat wagonowej historii

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Potężne zakłady produkcyjne Linke – Hofmann Werke w ciągu zaledwie kilku dni zmieniły się stertę gruzu i złomu. Pierwsza polska ekipa, która obejmowała zakład w 1945 roku oszacował jego zniszczenia na 80 %.

Zburzone i splądrowane hale, poniszczone maszyny i dopiero co wyprodukowane wagony straszyły nowoprzybyłych robotników. Ale odbudowa fabryki była zadaniem kluczowym. Dla Wrocławia miała być symbolem odrodzenia lokalnego przemysłu, a dla całej Polski nadzieją na szybki rozwój połączeń kolejowych. Zniszczony kraj potrzebował taboru. Wagony osobowe i towarowe były niemal na wagę złota. Zakłady wznowiły produkcje prawie równocześnie z prowadzoną odbudową. Już dwa miesiące po rozpoczęciu prac remontowych z fabryki zjechała pierwsza węglarka. To był wielki sukces, choć sam wagon złożono głównie z ocalałych poniemieckich części. Ale już rok później zmontowano100 węglarek i produkcja ruszyła pełną parą. Załogę zasilili pracownicy dawnych zakładów Lilpopa z Warszawy. Pewnie byli dumni, że w ich nowym miejscu pracy produkowane są wagony tramwajowe dla stolicy. Państwowa Fabryka Wagonów szybko stała się dumą Wrocławia, ale sami Wrocławianie uznali, że ta nazwa jest za długa i postanowili ja nieco uprościć. Skrót Pafawag okazał się na tyle dobry, że do dziś mieszkańcy miasta tak nazywają zabudowania przy ulicy Fabrycznej. Maszyny z Pafawagu robiły zawrotna karierę. Eksportowano je do ZSRR, Chin, Chile, Egiptu czy Indii. Były też wysyłane za żelazna kurtynę np. do Holandii. Do lat 80. XX wieku wrocławska fabryka była największym dostawca taboru kolejowego w Europie. Były czasy, gdy produkowała najnowocześniejsze lokomotywy elektryczne. Utrzymywała własne ośrodki wczasowe i trzecioligową drużynę piłkarska Pafawag Wrocław. Przez pięć dni w tygodniu główną bramą szła do pracy prawdziwa armia ludzi. Fabryka ruszała o godzinie 6 rano, jednak 14 grudnia 1981 roku nie ruszyła. Ludzie przyszli, ale nie stanęli przy maszynach i taśmach, ale do strajku. W połączonych zakładach Pafawagu i Dolmelu główną siedzibę miał Regionalny Komitet Strajkowy NSZZ "Solidarność" Dolny Śląsk. Członkowie komitetu opuścili fabryki w piątym dniu stanu wojennego, gdy hale zajęło uzbrojone po zęby ZOMO. To był początek końca Pafawagu, ale nie za sprawa strajków, a zmieniającej się koniunktury. Zmalało zapotrzebowanie na tabor kolejowy i zakład trzeba było znacznie zmniejszyć, a powierzchnie wynająć. Dzisiaj dawny Pafawag nazywa się Bombardier Transporter Polska i choć zatrudnia dziesięć razy mniej osób niż w latach swojej świetności jest jedną z niewielu w mieście fabryk, która liczy prawie 200 lat i nadal działa.


Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego we Wr



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl