Dlaczego polskie drogi są jak seks bez zabezpieczeń? Bo prędzej czy później wpadniesz!
Takim kontrowersyjnym żartem organizatorzy akcji „tiry na tory” przekonują polaków do poparcia inicjatywy.
Według badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Cambridge jeden tir niszy drogę tak, jak 163840 samochodów osobowych. W dodatku zatruwa powietrze, powoduje olbrzymie zagrożenie dla pieszych i korkuje drogi. Co zrobić? Instytut Spraw Obywatelskich z Łodzi znalazł rozwiązanie. Wzorem wielu europejskich państw proponuje, aby tiry Stąd pomysł, aby przez nasz kraj wielkie ciężarówki podróżowały koleją. Aby przekonać do pomysłu Polaków rozpoczęli kampanie społeczną „Tiry na tory”.
Wystawa i stanowisko z materiałami informacyjnymi odwiedzi dziesięć miast, w których tranzyt ciężarowy stanowi największy problem. Oczywiście nie można było pominąć Wrocławia. Organizatorzy zbierają także podpisy poparcia pod petycją, którą Instytut przekaże koniec 2011 r. na ręce Prezesa Rady Ministrów.
- Nie możemy dopuścić do jeszcze większego zniszczenia polskich dróg i środowiska – mówi Prezes Instytut Spraw Obywatelskich, Rafał Górski – Trzeba mieć na uwadze również komfort życia Polaków. Komu odpowiada życie w zagrożeniu, hałasie i spalinach? – pyta retorycznie.
Celem kampanii „Tiry na tory” jest promocja transportu kombinowanego przez upowszechnienie wśród obywateli wiedzy na temat jego możliwości i specyfiki, a w dalszej perspektywie wpłynięcie na politykę transportową państwa i zmiana proporcji dotacji dla transportu samochodowego i kolejowego (obecnie jest 20:1).
– To kolei została stworzona z myślą o przewozie ciężkich towarów. – podejmuje wątek Rafał Górski. – Liczby mówią same za siebie: przejazd jednego TIR-a niszczy drogę tak jak przejazd 163.840 aut. Poza tym koszty zewnętrzne w przypadku transportu kombinowanego są kilkukrotnie niższe niż w wypadku samochodowego. Wiele krajów Europy korzysta z rozwiązań transportu kombinowanego – Szwajcaria, Niemcy, Austria, Czechy, Holandia, Włochy, Francja – wylicza Prezes. – Rzadko dzisiaj myśli się o kolei jako o dobrze wspólnym Polaków. Nadszedł czas żeby to zmienić – dodaje Górski.
Projekt finansowany jest ze środków V osi priorytetowej Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko” i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
We Wrocławiu wystawa stanęła przy fontannie na ulicy Oławskiej. Można ją oglądać do środy, do godz. 16.