Mecz poprzedniej kolejki Cracovii z Legią został przełożony na 16 sierpnia. Legioniści rozgrywali bowiem towarzyskie spotkanie z Arsenalem, które uświetniło otwarcie nowego stadionu przy Łazienkowskiej.
W tej sytuacji "Pasy" rozpoczną ligowe zmagania od meczu z poważnie wzmocnionym w letniej przerwie Śląskiem. Trener wrocławian Ryszard Tarasiewicz twierdzi, że przed piątkową konfrontacją ma powody do optymizmu.
- Po remisie z Jagiellonią mam ku temu podstawy. Analizowaliśmy to spotkanie i okazało się, że rywale groźne sytuacje stworzyli po naszych prostych błędach, a nie po swoich składnych akcjach. Na te im nie pozwoliliśmy. Na pewno to my byliśmy bliżsi zwycięstwa - powiedział Tarasiewicz.
W Krakowie w dalszym ciągu nie będzie mógł liczyć na Mariusza Pawelca, a kontuzje wyeliminowały z gry również Antoniego Łukasiewicza i Sebastiana Dudka. Poza tym z drużyną nie trenował ostatnio Jarosław Fojut i nie wiadomo, czy zagra w Nowej Hucie.
- Mimo tych urazów i perspektywy gry na wyjeździe mamy nad Cracovią lekką przewagę. Po prostu wiemy więcej o swojej dyspozycji niż rywal, która dopiero zainauguruje rozgrywki. Pierwszemu meczowi zawsze towarzyszy jakaś niepewność, większe napięcie - dodał.
Z dobrej strony zaprezentował się w debiucie w ekstraklasie pozyskany z pierwszoligowego MKS Kluczbork Waldemar Sobota.
- Choć nie ma najlepszych warunków fizycznych, to pokazał, że wiele widzi na boisku, wybiera najlepsze w danej sytuacji rozwiązania i nie boi się pojedynków. Nie wiem, czy będzie "odkryciem sezonu", ale bardzo mnie cieszy, że przeskok do wyższej ligi odbył się bezboleśnie. W 1. lidze meczom nie towarzyszy takie zainteresowanie kibiców, mediów, gra się z zupełnie innymi obciążeniem psychicznym. A on z tym wszystkim świetnie sobie poradził, co nie każdemu piłkarzowi, który trafia do ekstraklasy, udaje się - ocenił szkoleniowiec Śląska.
Początek meczu w piątek o godz. 17.45.