Obecnie wrocławski stadion sięga wysokości trzeciego piętra. W niemieckich fabrykach firmy Max Boegl wyprodukowano już większość rygli zębatych które stworzą koronę stadionu. Ostatnie, sięgające blisko czterdziestu metrów rygle przyjadą na Maślice końcem sierpnia. Na już ustawionych ryglach powoli instalowane są elementy podłoża trybun, do których na końcu przykręcone zostaną krzesełka pomalowane na zielony kolor Śląska Wrocław.
Kolejnym zaplanowanym etapem robót jest montaż stalowej konstrukcji dachu. Aktualnie w trzech niemieckich i dwóch polskich fabrykach spawane są dźwigary, których długość ma dojść do dwudziestu metrów. Po polakierowaniu zostaną one koleją oraz ciężarówkami przetransportowane do Wrocławia. Instalowanie ma się rozpocząć we wrześniu i zgodnie z harmonogramem ma potrwać do marca przyszłego roku. Łącznie metalowa konstrukcja zadaszenia ma ważyć 4,2 tys. ton.
Równolegle na stelażach wokół obiektu mają być instalowane specjalne membrany, które nadadzą wrocławskiemu stadionowi kształt znany z wizualizacji. Ustalono, że wykonane z włókna szklanego elementy mają mieć kolor określany numerem #9006. Jak określił Jens Stark, dyrektor kontraktu z firmy Max Boegl jest to srebrno-szaro-metaliczny odcień. O ogromie konstrukcji może świadczyć łączna długość stelażu okalającego obiekt, szacowana na około trzy kilometry. Po zainstalowaniu membrana ma mieć 8 tys. metrów kwadratowych powierzchni i ważyć pięćset ton. Wedle harmonogramu, trwający około dwóch miesięcy montaż ma się zakończyć w marcu. Jednak plany może pokrzyżować pogoda. By wykonawca mógł przystąpić do pracy, temperatura powietrza musi przekraczać +5 stopni Celsjusza. Podobny wymóg tyczy się układania szklanych elementów zadaszenia.
- Mamy z miastem podpisany kontrakt i pracujemy według umowy, realizacja nie jest zagrożona – oświadczył krótko Jens Stark. Odniósł się w ten sposób do niedawnych informacji o nieważności wyboru firmy Max Boegl, który zakwestionował Urząd Zamówień Publicznych.
