Wystarczyło zatrudnić się w fabryce jako operatorzy wózków. Kradzionych telewizorów nawet nie musieli dźwigać.
W jednej z fabryk produkującej telewizory w Biskupicach Wrocławskich działała szajka kradnąca telewizory wprost z produkcji. 22 i 26-latek byli zatrudnieni w fabryce jako operatorzy wózków widłowych. Wieczorami wywozili sprzęt z hali i pakowali do prywatnych samochodów.
W ten sposób udało im się ukraść co najmniej 12 telewizorów wartych około 23 tysięcy złotych. Biznes się skończył, gdy na ich trop wpadli policjanci z krzyckiej komendy.
W toku śledztwa okazało się, że dwóm pracownikom fabryki pomagała kolejna dwójka. 23 i 26-latek zajmowali się dystrybucją i sprzedażą.