- Czym innym jest ważność umowy z Maxem Boglem i kontynuacja prac na wrocławskim stadionie, a czym innym ważność procedury formalno-prawnej dotyczącej zmiany wykonawcy tych prac, do której zastrzeżenia ma Urząd Zamówień Publicznych – powiedział prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz, wyraźnie zniesmaczony artykułem w „Rzeczpospolitej”.
Zdaniem mecenasa Tomasza Kwiecińskiego, umowa została zawarta zgodnie z przepisami prawa zamówień publicznych.
- Nie podzielamy stanowiska prezesa UZP, że wypowiedzenie umowy przez wykonawcę to przypadek, który można było przewidzieć – powiedział – W styczniu mieliśmy tylko taką alternatywę: albo stracić EURO 2012 albo przeprowadzić procedurę wyłonienia nowego wykonawcy w trybie „z wolnej ręki”.
Uczestnicy konferencji zgodnie przyznają, że miasto Wrocław wykorzysta środki ochrony prawnej, by wnieść zastrzeżenia do wyników kontroli UZP. Być może trzeba będzie pójść z tym do sądu, ale władze Wrocławia i spółki Euro 2012 wierzą, że wynik tych rozstrzygnięć będzie korzystny dla miasta.
- UEFA robi interesy z miastem Wrocław, a nie z polską biurokracją – podsumował prezydent Dutkiewicz.