Organizacja w naszym mieście Euro2012 znów zawisła na włosku. Możemy stracić mecze.
Mamy ogromny kredyt na budowę stadionu, ale niebawem możemy stracić prawo do organizacji Euro 2012. - Nie było podstaw do udzielenia zamówienia na dokończenie budowy wrocławskiego stadionu z wolnej ręki – pisze dzisiejsza Rzeczpospolita powołując się wyniki kontroli Urzędu Zamówień Publicznych.
Problem ma dotyczyć ostatniego zamieszania z wyłonieniem wykonawcy stadionu. Według Urzędu Wrocław nie miał prawa wybrać nowego wykonawcy bez przetargu. Oznacza to, że kontrakt zawarty z niemiecką firmą Max Bögl może być nieważny. Jeżeli tak się stanie miasto nie zdąży z wybudowaniem stadionu. Kontrakt z niemiecką firmą wart jest 655 mln. zł.