Pod koniec marca nad ranem taksówkarz został poproszony o zrobienie zakupów. Zamawiającym chodziło przede wszystkim o alkohol. Niestety po przyjeździe na miejsce nie doczekał się on zapłaty.
- Z telefonu użytkowanego przez Kamila G. przekazano dyspozytorowi jednej z wrocławskich korporacji TAXI zlecenie dostarczenia alkoholu i artykułów spożywczych do klienta przy ulicy Hercena we Wrocławiu - poinformowała Małgorzaty Klaus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. - Wykonania zlecenia podjął się taksówkarz Janusz P. Po dostarczeniu zakupów w wyznaczone miejsce, podszedł do niego Kamil G. wraz z inną osobą. Zamawiający usiłował sprawdzić zawartość zakupów, a gdy taksówkarz poprosił o zapłatę, włożył do wnętrza taksówki choinkę, którą znalazł nieopodal. W ten sposób unieruchomił pokrzywdzonego, a następnie zabrał z auta 7 butelek piwa, nawigację GPS i kartę pamięci GPS o łącznej wartości 245,50 zł.
Taksówkarz doznał obrażeń w postaci otarć naskórka na dłoni lewej i lewym przedramieniu. Kamil G. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu wyjaśniając, iż jedynie stał obok miejsca zdarzenia, a następnie otrzymał od sprawców nawigację.
Prokuratura rejonowa dla Wrocławia – Krzyki Wschód oskarżyła 23-letniego Kamila G. o dokonanie napadu rabunkowego. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.