Przed 7 rano do szkoły na ulicy Nowodworskiej, gdzie mieści się lokal wyborczy, weszło kilku zamaskowanych młodych mężczyzn i jedna kobieta.
- Sprawcy wbiegli do wnętrza budynku, wykrzyczeli kilka niecenzuralnych haseł i uciekli - mówi Wojciech Wybraniec z biura prasowego KMP.
Treść okrzyków miała na celu obrażenie jednego z kandydatów na prezydenta. Policja natychmiast podjęła poszukiwania, lecz krzykacze szybko zniknęli z pola widzenia.
To do tej pory jedyny taki incydent we Wrocławiu - i, biorąc pod uwagę zbliżający się koniec ciszy wyborczej, prawdopodobnie ostatni.