W budynku zamontowano specjalne urządzenia, które kontrolują, czy kamienica nadal się osuwa. Wyniki pierwszej ekspertyzy właśnie poznaliśmy.
- Budynek nie jest w idealnym stanie, ale nie powinien runąć – mówi Marek Adamowicz, dyrektor Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. - Na podstawie pomiarów geodezyjnych możemy stwierdzić, że odkształcenia nie zmieniają się.
Inspektor budowlany zaznacza również, że w zatrzymaniu osuwania się budynku pomogło usypanie skarpy w sąsiedztwie kamienicy. Fachowcy szukają przyczyn technicznych pęknięcia ścian i wyjścia z sytuacji.
Nie wiadomo, kiedy mieszkańcy kamienicy wrócą do swoich mieszkań. Inspektorzy budowlani uważają, że może to nastąpić po kolejnych obserwacjach.
- Budynek może jednak cały czas pracować, więc ściany będą nadal pękały - mówi inspektor Marek Adamowicz. - Wtedy mieszkańcy będą musieli znów opuścić budynek, bo po zakończeniu budowy apartamentowca trzeba będzie przeprowadzić kapitalny remont kamienicy przy Drobnera 10.
Budowa pobliskiego apartamentowca jest na razie wstrzymana. Wiertła w końcu jednak znów ruszą i sytuacja może się powtórzyć. Inwestor twierdzi, że musi wykonać odwierty w ziemi pod fundament, minimum na głębokości 14 metrów.
Wszystko się trzęsło
Mieszkańcy kamienicy przy Drobnera są przekonani, że problemy w ich mieszkaniach spowodowała pobliska budowa.
- Gdy zaczęli wiercić dziury w naszych domach wszystko się trzęsło i pękały ściany. Gdyby tu nie budowali, nic by się nie stało - twierdzą mieszkańcy.
Kamienica w całości należy do gminy. Zakład Zasobów Komunalnych zapewnił lokale zastępcze ewakuowanym lokatorom. Teraz mogą jedynie na chwilę wejść do budynku, żeby zabrać potrzebne rzeczy.
- Spisujemy każdego, kto tu wejdzie – mówi ochroniarz, który czuwa nad majątkiem lokatorów. - Ludzie przychodzą, by coś zabrać, zobaczyć swoje mieszkanie, podlać kwiatki.
Miasto nadal szuka
Mimo, że sprawa wydaje się oczywista, miasto cały czas prowadzi oficjalne dochodzenie, które ma jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie – kto jest winny spowodowania zagrożenia dla mieszkańców kamienicy? Powołano specjalną komisję badającą przyczyny osunięcia się budynku przy Drobnera.
- Wykluczamy wadę konstrukcyjną - przyznaje Paweł Czuma z biura prasowego urzędu miasta. - Jeśli ustalimy winnego, będziemy chcieli uzyskać zadośćuczynienie. Jeśli sami wyremontujemy budynek, to będziemy chcieli odzyskać pieniądze. Możemy również negocjować z winnym, by wyremontował budynek na własny koszt. Gdybyśmy się nie dogadali, skierujemy sprawę do sądu.
Kwestia czasu?
Według inspektora budowlanego jednoznaczne ustalenie winnego może nie być takie oczywiste. Nadzór budowlany sprawdza całą dokumentację apartamentowca, wszystkie projekty i pomiary geodezyjne. Inspektorzy przyznają, że odwierty w ziemi miały wpływ na osunięcie się budynku, ale akcentują również, że grunt w tym rejonie jest bardzo słaby, czyli grząski i miękki. Niewykluczone, że prace na pobliskiej budowie jedynie przyspieszyły proces osuwania się kamienicy. Ściany i tak zaczęły by pękać, tyle że za jakiś czas i nie w tak szybkim tempie.
Na temat Drobnera 10 CZYTAJ RÓWNIEŻ
