W mistrzostwach wystartowało 19 ekip z całej Polski w tym jedyny na Dolnym Śląsku motocykl ratowniczy z Pogotowia Ratunkowego w Legnicy. Zawodnicy musieli zmierzyć się w sobotę z 3 zadaniami medycznymi oraz jedną konkurencją sprawnościową. Medycy w ciągu 10 minut musieli udzielić pomocy potrąconemu, głuchoniememu dziecku, rowerzyście po wypadku z samochodem i ciężarnej kobiecie, poszkodowanej w kolizji drogowej. Sędziowie oceniali poprawność stosowania procedur ratowniczych.
Nowością na mistrzostwach był motocykl ratowniczy, który od zeszłego roku dyżuruje w Legnicy. Podstawową zaletą jednośladu jest czas dotarcia do miejsca wypadku. W ulicznych korkach porusza się on znacznie szybciej niż tradycyjna karetka. Motocykl wyposażony jest w podstawowy sprzęt ratujący życie taki jak defibrylator oraz materiały opatrunkowe i leki.
Wielokrotnie też motocykl docierał do osób potrzebujących pomocy w mieszkaniach, gdzie do czasu przybycia tradycyjnej karetki wdrażane były procedury ratujące życie. Ponadto medycy wielokrotnie jeździli do wypadków na legnickim odcinku autostrady, właśnie na motocyklu. Po wypadku na A4, błyskawicznie tworzą się korki utrudniające dojazd ambulansom i samochodom strażackim. Takie sytuacje dla jednośladu nie są żadnym problemem.
Motocykle ratownicze w Polsce dyżurują już w Gdańsku, Krakowie i Olsztynie. Dwa lata temu napisano program pilotażowy, w którym mowa była o uruchomieniu takiego motoru we Wrocławiu, jednak projektu nie zrealizowano.
