Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Powodziowy Nostradamus

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Od lat bada cykl powodziowy Odry. Powódź w 1997 r. w ogóle go nie zaskoczyła. Niestety nie wyklucza kolejnej fali jeszcze tego lata. Rozmowa z prof. Czesławem Szczegielniakiem, hydrologiem z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, uczestnikiem sztabów kryzysowych m. in. w DUW.

Czy systemy ochrony przeciwpowodziowej na Dolnym Śląsku działają sprawnie?

Nie jest źle, choć mogłoby być lepiej. Pamiętajmy, że rzeka podczas przepływu fali wezbraniowej wykonuje ciężką pracę, transportując rumowisko. Po przejściu fali należy odmulić koryto rzeki i międzywale w miejscu, gdzie się ono osadziło. Jeżeli tego zaniechamy, pozwalamy na podwyższenie koryta rzeki i międzywala nawet o metr, o który kolejna fala powodziowa jest wyższa, a przez to groźniejsza. We Wrocławiu zajmuje się tym RZGW, ale problemem są jak zwykle ograniczone środki finansowe. Poza tym ten muł po przetransportowaniu trzeba jeszcze gdzieś odłożyć albo ewentualnie sprzedać jako kruszywo. Po poprzedniej powodzi było to aż 2 mln m3 gruntu.

Zapytam jako laik: skąd się biorą powodzie?

Kiedy wilgotne, ciepłe powietrze jest transportowane przez układ niżowy znad Morza Czarnego lub Śródziemnomorskiego i zderzy się z masą chłodniejszego, arktycznego powietrza z Północy, z pary wodnej wytrącają się opady. Deszcze padają głównie z strefie Przedgórza Karpackiego i Sudeckiego, skąd odpływają potokami górskimi do rzek. W maju była akurat taka sytuacja, że wilgotne powietrze przypłynęło jednocześnie znad dwóch mórz, Czarnego i Śródziemnomorskiego.

Wiele ludzi wini anomalie pogodowe, zmiany klimatu.

Chcę powiedzieć wyraźnie, że obecnie tak naprawdę znajdujemy się w okresie optimum klimatycznego. Świadczy o tym np. bujna roślinność. Myślę, że naukowcy, którzy za kilkaset lat będą badać drzewa z naszych czasów, stwierdzą, że ich słoje były nieporównywalnie większe ze słojami ich drzew. Niewiele ludzi wie, że na Ziemi ilość wody w postaci pary wodnej jest wielokrotnie większa niż ilość wody w rzekach. Wystarczają niewielkie zmiany klimatyczne, by para wodna przekształciła się w opady deszczu. Powodzie w Polsce w okresie od 15 czerwca do końca sierpnia to zupełne normalne zjawisko.

Jak mamy rozumieć określenia typu powódź stulecia, fala dziesięciolecia?

Powódź tysiąclecia, stulecia, dziesięciolecia…to przymiotniki opisujące wysokość fali kulminacyjnej. Jestem autorem przeglądu powodzi na Odrze od 1000 r. do dziś. Ostatnie 200 lat jest opisane hydrogramami. Z tych analiz wyłania się wyraźna tendencja zjawisk powodziowych do układania się w pasma. Poza krótkimi pasmami istnieje kilkusetletni cykl. Od 1987 r. znajdujemy się w fazie niezwykłej kumulacji warunków sprzyjających powstawaniu wielkich powodzi. Do obliczania ich prawdopodobnej frekwencji służy statystyka i rachunek prawdopodobieństwa. Nie ma w tym żadnej magii.

Czy rację mają ci, którzy winą za skutki powodzi obarczają władze miasta lub rząd?

Zazwyczaj powodzie są niezależne od człowieka. Ludzie mogą mieć wpływ jedynie na ich przebieg. Niezmiernie ważne są komputerowe analizy przewidujące skutki działań technicznych w korycie rzeki o 50 do 100 lat do przodu. Przeciwnicy ingerencji w strukturę rzeki to ci, którzy nie przyjęli do wiadomości, że komputer się raczej nie myli. Czyli jeśli coś budujemy teraz, to za sto lat ma to nadal skutecznie chronić.

Jaki jest Pana pomysł na wały przeciwpowodziowe?

Wały na zagrożonych fragmentach powinny być foliowane, a nie uszczelniane od strony odpowietrznej. Od strony wewnętrznej powinno się umieścić tłuczeń i  geowłókninę, które odpowiednio dociążają wał i nie blokują odpływu czystej wody z wału. Blokowanie wody powoduje rozmiękczanie wału i ryzyko jego przerwania. Nie można też dopuścić, by wraz z wodą z wału wypływały cząstki gruntu, bo wtedy nurt powoli rozmyje umocnienie.

To kiedy znów będzie powódź, panie profesorze?

Nie odpowiem na takie pytanie. Ale niestety nie można wykluczyć fali wezbraniowej jeszcze tego lata.

Dziękuję za rozmowę.


Marta Gołębiowska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl