- Mamy już dość! Nie wiadomo, co będzie tej nocy. Na pewno nie będziemy spać spokojnie. – przyznaje Jacek Przybysz, którzy przyszedł na wał z córką, by zobaczyć, jak na kilka godzin przed kolejną falą wygląda zabezpieczenie osiedla.
Wały są naprawdę w dobrym stanie. Strażacy i żołnierze do środy układają worki z piaskiem, by zabezpieczyć osiedle przed ponownym zalaniem. Wały mają po kilka metrów szerokości i wysokości.
- Przez całą noc ponad 50 strażaków i 30 żołnierzy będzie pilnowało wałów. Mamy również zapasowe, przygotowane już worki z piaskiem. Gdyby woda zaczęła przeciekać, każdej chwili możemy zatamować dziurę w wale. - przyznaje kpt. Janusz Majtyka z JRG 1 przy ul. Wierzbowej.
Całe szczęście zapowiedzi kolejnej wielkiej wody nie są tak przerażające, jak ostatnie. Fala ma być o prawie dwa metry niższa niż ostatnia. Jednak to nie uspokaja mieszkańców. Na Kozanowie teraz jest cicho. Jedni niespokojnie wyglądają przez okna, drudzy z przerażaniem wychodzą na balkon i obserwują to, co dzieje się za wybudowanymi wałami. Tam woda bardzo szybko przepływa.
Najwyższa fala ma trafić do Wrocławia około północy.