Poprzedni proces zakończył się niemal dwa lata temu. Były dyrektor wrocławskiego zoo został uniewinniony. Sędziowie stwierdzili, że Gucwiński nie chciał znęcać się nad zwierzęciem, a warunki, w jakich przetrzymywał misia, wymusiła sytuacja.
Z takim uzasadnieniem nie zgodziła się Fundacja VIVA!, zajmująca się ochroną zwierząt. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który dokonał kasacji poprzednich wyroków. W piątek sprawa rusza od nowa, a sytuacji misia przyjrzą się nowi biegli.
Przypomnijmy, że zwierzę od 1997 roku było przetrzymywane w ciasnym i niskim pomieszczeniu. Dyrektor Gucwiński tłumaczył, że nie miał pieniędzy na wybieg dla Mago. Próbował się pozbyć misia, ale nikt go nie chciał. Miś siedział w bunkrze przez 10 lat.