Po nocnej akcji przeciwpowodziowej ul. Kamieńskiego wygląda jak po bitwie. Z żywiołem mieszkańcy znowu musieli zmierzyć się sami.
Woda, która na razie podmywa wały, pochodzi z rowów melioracyjnych z Sołtysowic. Tam Widawa wylała na ogródki działkowe i część wody popłynęła dalej właśnie rowami.
- Co będzie jak puści Widawa w Krzyżanowicach? - zadaje pytani pani, która od rana na dyżur przy usypanych z worków z piaskiem wałach. - Przecież tam rzeka prawie stoi. Po prostu nie ma gdzie płynąć. Fala kulminacyjna w nocy na przechodziła na Widawie dopiero przez Kowale. Zebraliśmy zapasy worków na wypadek przerwania. Ze służb nadal nikt się nie pojawił.
Na Polanowicach sytuacja wydaje się stabilna. Woda w Widawie na Sołtysowicach utrzymuje się jednakowy poziomie. Wały jak na razie przesiąkają w jednym miejscu na ulicy Torfowej.