- Wszystko padło, z nikim sie nie dogadam – denerwował się w czwartek Sławomir Węgliński nie mogąc dodzwonić się do swojej żony. Takich sytuacji w okolicach godziny 15 było mnóstwo. Sieci komórkowe zablokowały się z powodu ogromnej liczby połączeń wykonywanych niemal w jednej chwili.
- Kup wodę, mają zakręcić krany, słyszysz mnie! - krzyczała do telefonu kobieta w okolicach Biskupina.
- Podobno zalało Kozanów i Traugutta – mówił w autobusie starszy jegomość.
Podobnych rozmów toczono we Wrocławiu tysiące. Ludzie przekazywali sobie plotki, denerwowali się, że zabrakło wody w sklepach, ładowali bagażniki samochodów suchym prowiantem, ale przede wszystkim... chodzili na spacery, szczególnie nad Odrę.
Wrocławskie jazy, śłuzy, mosty, wały do tej pory są oblegane przez mieszkańców miasta. Ludzie stoją, dyskutują i czekają...
Według ostatnich prognoz fala ma wpłynąć do Wrocławia w sobotę rano.
Zobacz galerię zdjęć z okolic MOSTU GRUNWALDZKIEGO, WYBRZEŻA WYSPIAŃSKIEGO, JAZU SZCZYTNIKI, KŁADKI ZWIERZYNIECKIEJ, NISKICH ŁĄK, JAZU OPATOWICKIEGO I JAZU BARTOSZOWICKIEGO
Oglądaj video