Pierwsze projekty budowy dużej, ogólnodostępnej synagogi pojawiły się już w 1790 roku. Plan ten szybko upadł, bo ortodoksyjni Żydzi nie chcieli się zgodzić na wspólne miejsce modlitwy. Niemal 30 lat później sprawy w swoje ręce wzięły najwyższe władze państwa pruskiego. W wysłanym do Gminy piśmie nakazywały budowę nowej bożnicy w ciągu zaledwie dwóch lat. Po tym terminie wszystkie mniejsze domy modlitwy miały zostać zamknięte, a życie religijne przeniesione do nowej synagogi. Pomysł znowu nie spodobał się ortodoksyjnym wyznawcom judaizmu. Jako jeden z powodów, dla których odmawiali wykonania polecenia podawali brak funduszy na budowę. Nie bez znaczenia był także ich spór z Żydami liberalnymi. Ci drudzy – bogaci kupcy, uczeni, przedsiębiorcy – nie nosili tradycyjnych ubiorów, nie znali języka hebrajskiego i dążyli do pełnej asymilacji ze społeczeństwem niemieckim. Oczywiście, entuzjastycznie opowiadali się za budową synagogi i wiedzieli jak zdobyć na to fundusze. Gdy prywatna zbiórka pieniędzy nie przyniosła zamierzonych efektów, zaczęli sprzedawać miejsca siedzące w niepowstałej jeszcze synagodze. W ten sposób znaleźli pieniądze na rozpoczęcie prac budowlanych. Potrzebne było już tylko miejsce. Rozpoczęto, więc pertraktacje z kupcem Jakobem Philipem Silbersteinem, właścicielem działki budowlanej przy ulicy św. Antoniego 35, na której wcześniej stała gospoda Pod Białym Bocianem – stąd przyszła nazwa synagogi. Ale sama budowa – oparta na projekcie znanego berlińskiego architekta, Carla Ferdinanda Langhansa Mł. -ruszyła dopiero w 1826 roku. Liberałom bardzo przypadł do gustu ten prosty, klasycystyczny budynek, z jasnym i przestronnym wnętrzem. Natomiast ortodoksi mieli sporo zastrzeżeń m.in. takie, że do synagogi prowadziło wspólne wejście dla kobiet i mężczyzn. W końcu 24 kwietnia 1829 roku oficjalnie otwarto nowy dom modlitwy dla wrocławskich Żydów. Niemal sto lat później działka, na której stanęła synagoga uratowała ją przed unicestwieniem. W trakcie „Nocy Kryształowej”, kiedy ledwie dwie ulice dalej płonęła ogromna Nowa Synagoga, stara synagoga pozostała praktycznie nienaruszona. Była w tak zwartej zabudowie miejskiej, że podpalacze obwiali się przeniesienia ognia na sąsiednie budynki. Pod koniec II wojny światowej mieścił się w niej warsztat samochodowy oraz magazyn zrabowanego mienia żydowskiego, a tuż po wojnie siedziba milicji przemysłowej. Gdy ponownie odzyskała ja Gmina Żydowska wielokrotnie prosiła o środki na remont. Niestety bezskutecznie. Później synagoga jeszcze wielokrotnie zmieniała właścicieli, a jej stan ulegał stopniowemu pogorszeniu. Przez wiele lat ten piękny budynek, ukryty w jednym ze staromiejskich podwórzy, w dawnej dzielnicy żydowskiej, straszył przechodniów wybitymi oknami i odpadającym tynkiem. Dopiero ostatni remont, zaczęty w 1996 roku przywrócił blask temu wyjątkowemu obiektowi. Od 06 kwietnia synagoga „Pod Białym Bocianem” jest ozdobą Wrocławia.
Wrocław
Ozdoba miasta
2010-05-12, 00:00
autor: Maciej Łagiewski Dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocła
Jest jedyną wrocławską synagogą i jedną z niewielu w Polsce, z tych, które przetrwały do naszych czasów. Właśnie skończył się jej remont. Trwał dłużej niż jej budowa. Jednak warto było czekać! Wszyscy są zgodni – synagoga „Pod Białym Bocianem” jest piękna i co najważniejsze jest potrzebna.
Maciej Łagiewski Dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocła