- Marzyłam, by stworzyć miejsce, gdzie można spokojnie usiąść i pomyśleć. Porozmawiać z przyjaciółmi, bez zgiełku charakterystycznego dla pubów na Rynku.- mówi Anna Józefczak, właścicielka czytelni.
Do kawiarni mogą przychodzić wolontariusze seniorzy. To miejsce zostało stworzone szczególnie dla nich. Seniorzy wolontariusze sami zrobili czytelnię. Pan Mieczysław, tak bardzo chciał pomóc w powstaniu tego miejsca, że bez pytania i rozkazów zabrał się do roboty. Najpierw odśnieżał, później skuwał lód, na końcu razem z innymi seniorami sprzątali, malowali i oczyszczali pomieszczenia, w których właśnie dziś otwarto czytelnię.
- Chciałabym, żeby była to bardziej czytelnia, niż kawiarnia. Na górze prowadzę księgarnię, a na dole wrocławianie mogą poczytać literaturę i prasę kościelną. – dodaje właścicielka.
Każdy kto chce odpocząć od miejskiego zgiełki, na chwilę zatrzymać myśli, albo zastanowić się nad swoimi problemami, jest bardzo miel widziany w nowej czytelnio- kawiarni.