Park Południowy. To tutaj wrocławianie szukają relaksu i spokoju. Jednak ostatnio mogą zapomnieć o ciszy. Restauracja Agawa, która mieści się w parku, organizuje popołudniami imprezy muzyczne. – To jakiś skandal. Słychać ten jazgot w każdym zakątku parku. Nie mogę normalnie wypocząć po pracy, bo do moich uszu dolatują paraliżujące dźwięki syntezatora – zadzwonił do nas oburzony Czytelnik. – A przecież urząd miejski obiecywał regularne koncerty muzyki poważnej przy Chopinie! – kończy, rzucając słuchawką.
Faktycznie. Kiedy z wielką pompą przecinano wstęgę przy pomniku Fryderyka Chopina, można było usłyszeć takie deklaracje z ust włodarzy miejskich. To samo mówili przedstawiciele Towarzystwa Miłośników Chopina. Jednak przez kilka lat, które upłynęły od tego czasu, koncertów muzyki poważnej było jak na lekarstwo. A wcześniej, zanim postawiono pomnik, parę metrów dalej stała muszla koncertowa. I koncerty organizowane były.
Szlagiery do kotleta
Odwiedziliśmy park Południowy. Usiedliśmy w ogródku restauracji Agawa. Około godziny 18 na scenę wszedł dwuosobowy zespół muzyczny. Jeden artysta grał na saksofonie, a drugi na syntezatorze i dodatkowo śpiewał. Dominowały znane, łatwo wpadające w ucho utwory, jak choćby ,,Jolka, Jolka pamiętasz” Budki Suflera. – Usłyszałam muzykę i dlatego przyszłam – powiedziała nam pani Katarzyna, która odwiedziła lokal z dziećmi. – Lubię muzykę, więc cieszę się, że taka atrakcja mnie spotkała. Może nie są to piosenki najwyższych lotów, ale zawsze coś. Jestem zadowolona.
W podobnym tonie wypowiadali się inni goście Agawy. – Nie jest źle, ale chciałabym posłuchać obiecywanych koncertów muzyki poważnej. Lubię utwory z górnej pułki. Uwielbiam Vivaldiego – mówiła Joanna Lisiecka, studentka. – A ja liczę na koncerty jazzowe – dodawała Dagmara Fryzel, koleżanka ze studiów.
Fot. WFP
Nagle pod pomnikiem Chopina zgromadziła się wycieczka turystów niemieckich. Poznaliśmy ich opinię. – Chopin był ogromnym talentem. Jego muzyka jest niesamowita. A to, co teraz słychać? Chyba zaraz pan Fryderyk stąd ucieknie (śmiech) – mówił Rudolf Huebner z Neubrandenburga.
Urząd znowu obiecuje
Ustaliliśmy, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy oficjalnych imprez muzycznych w parku Południowym było bardzo mało. I na pewno w większości nie były to obiecywane koncerty muzyki poważnej.
– Koncerty w parku odbywają się bardzo rzadko. Niedawno zorganizowaliśmy święto ulicy Waligórskiego. Rok wcześniej, latem, miasto przygotowało imprezę z okazji Dni Wrocławia. Jednak to wszystko – twierdzi Henryk Mikołajczak z rady osiedla Borek.
Telefonujemy do wydziału kultury urzędu miejskiego. – Właśnie ogłosiliśmy otwarty konkurs na organizację imprez kulturalnych w III i IV kwartale bieżącego roku. Imprez wszelakiego typu - muzycznych , teatralnych itp.
Wśród zgłoszonych ofert są propozycje organizacji koncertów w parku. O tym czy zostaną przyjęte zadecyduje komisja konkursowa, która się zbiera na początku czerwca. W komisji są m.in członkowie rady miejskiej. Jesteśmy otwarci na propozycje i chętnie dofinansujemy ciekawe projekty artystyczne – – mówi Iza Duchnowska z wydziału kultury urzędu miejskiego. – Prawdopodobnie już w wakacje regularnie będą odbywać się koncerty. Jakie będą? Chcemy postawić na muzykę poważną, ale nie zabraknie też ciekawych aranżacji jazzowych.
Planowane koncerty maja odbywać się weekendy – dowiedzieliśmy się w wydziale kultury. Czy dźwięki dobiegające z Agawy nie będą się łączyć z tymi z koncertów muzyki poważnej? – Nie będą. Zadbamy o to, aby w dni, kiedy będą te imprezy, muzyka z restauracji była słyszana tylko w środku lokalu – zapewnia Iza Duchnowska.
Tymczasem w Agawie po prostu śmieją się z planów magistratu. – Od kilku lat obiecują te koncerty i jakoś nigdy ich nie było. Z tego co pamiętam, to ostatnio tutaj jedyną imprezą był piknik Ligi Polskich Rodzin. A poza tym, to w niedziele my też gramy utwory muzyki poważnej – powiedział nam pracownik Agawy, który jednak nie chciał się nam przedstawić.
Chciał wyburzyć Agawę
W 2003 roku rada osiedla Borek nie zgadzała się na wyburzenie muszli koncertowej w parku. Rozbiórki domagało się Towarzystwo Miłośników Chopina, które uważało, że estrada koncertowa jest reliktem przeszłości, a socjalistyczna budowla nie może przecież stać kilkanaście metrów od pomnika Chopina. W latach osiemdziesiątych w muszli organizowano różne koncerty m.in. „Muzyczny start”, imprezę promującą wrocławskie zespoły rockowe. W 2003 roku radni z Borka planowali estradę wyremontować, a latem organizować pikniki i koncerty. - To mieszkańcy decydują o wyglądzie terenu, przy którym żyją. Większość z nich nie zgadza się na rozbiórkę budowli. Latem chcemy organizować w parku występy artystyczne. Wyburzyć należy raczej kawiarnię przy estradzie! To z jej powodu park ma złą renomę – zaapelował kilka lat temu Aleksander Garczarek, ówczesny szef rady osiedla Borek.