Balkon już w ubiegłym roku został wyłączony z użytku ze względu na zły stan techniczny. – Nikt na niego nie wchodził. Nie mamy pojęcia, dlaczego akurat teraz oderwała się od niego betonowa płyta – mówi prof. Alicja Chybicka.
Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Spadająca płyta uszkodziła ścianę budynku i rozbiła się o bruk. Okna na pierwszym piętrze przetrwały tylko dlatego, że są zasłonięte kratami.
- Całe szczęście, że wszystko stało się w nocy – mówi szefowa kliniki. – W miejscu pod balkonem bardzo chętnie bawią się dzieci.
Pracownicy placówki cały czas obawiają się, czy naruszony balkon nie runie całkowicie. – Na razie służby techniczne ogrodziły zagrożony teren taśmą, ale to przecież nie powstrzyma dzieci, które taśma pewnie dodatkowo zaciekawi – mówi prof. Chybicka. – Mam nadzieję, że dzisiaj uda się to zabezpieczyć w jakiś bardziej trwały i konkretny sposób.