W spotkaniu wzięli udział także przedstawiciele strony ukraińskiej, szef PZPN Grzegorz Lato oraz dyrektor imprezy Adam Olkowicz.
Po raz kolejny mogę zapewnić, że Euro się odbędzie - twardo stwierdza prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
Tymczasem według "Rzeczpospolitej", która dotarła do najnowszego raportu opisującego stan przygotowań miast do mistrzostw Europy sytuacja jest bardzo zła. W raporcie oceniano m.in. ryzyko związane z przygotowaniami do imprezy. Wrocław i Warszawa zostały ocenione jako wysoko zagrożone, w Gdańsku ryzyko jest średnie, a w Poznaniu niskie. Co więcej nasze miasto miało przedstawiać nieścisłe informacje dotyczące postępu przygotowań. Prezydent Dutkiewicz jednak zaprzecza. - Informowałem UEFA o wszystkich problemach i opóźnieniach. Nie ma zagrożenia, bo ten projekt doprowadzimy skutecznie do końca - mówi.
Tak słabe notowania Wrocławia wynikają z opóźnień związanych z budową stadionu na Maślicach. Budowana arena ma spore zaległości, po tym jak Max Boegl zmienił w roli wykonawcy niedotrzymujące terminów konsorcjum z Mostostalem na czele. Niemiecka firma budowę będzie mogła rozpocząć najwcześniej w marcu. Na razie zajmuje się porządkowaniem placu budowy i organizacją pracy. W kuluarach już nieoficjalnie mówi się, że termin oddania wrocławskiego stadionu do użytku w czerwcu 2011 roku, będzie trudny do realizacji.
- Stadion będzie z opóźnieniem, ale o tym dobrze wie szefostwo UEFA, czyli Michel Platini oraz komitet wykonawczy tej organizacji - wyjaśnia prezes PZPN Grzegorz Lato.
Dyrektor generalny Euro w Polsce Adam Olkowicz: - UEFA korzysta z dwóch kanałów informacji. Opracowuje raporty oraz jest w stałym kontakcie z miastami-organizatorami. Nie ma więc możliwości o jakichkolwiek niedomówieniach - podkreśla.
Wrocław ma kłopot z budowanym stadionem, Gdańsk z lotniskiem, stolica problemy z terenem przylegającym do stadionu, którego może nie zdążyć zmodernizować na czas. Zaległości są również przy remoncie kolejowych dworców w Warszawie i Poznaniu.
- Raporty zwracają uwagę na problemy z jakimi się zmagamy. Być może nie jesteśmy jeszcze Berlinem czy Monachium, ale będziemy - z optymizmem patrzy w przyszłość prezydent Rafał Dutkiewicz.