Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Żółta ochra "dziewiątki"

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Oprócz licznych obiektów bardzo wiekowych, na przykład gotyckich, są we Wrocławiu jeszcze liczniejsze obiekty młodsze, ale też szacowne, na przykład neogotyckie. Można powiedzieć, że to wtórna architektura, ale ile w niej piękna, pokazuje odnowiona niedawno fasada „dziewiątki” – Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego przy ul. Piotra Skargi. Dla 99 procent maturzystów z pięćdziesięciu bodaj powojennych roczników zaskoczeniem musi być już kolor elewacji.

Po pierwsze: trudno go nazwać – czy to brzoskwinia, czy miodowy – zastanawiają się dyletanci, a profesjonały z Liceum Plastycznego po sąsiedzku, orzekają, że „siena naturalna” lub „ochra żółta”. A do tego wstawki zieleni butelkowej i brązu (a może to cynamonowy lub czekoladowy?). Wszystko zaś z cegły klinkierowej – matowej bądź szkliwionej. Ceglane nawet różyczki, kwiatony, zwieńczenia szczytów. A czy ten szczyt to już wimperga, czy jeszcze mu trochę brakuje? Zaskakujące, że to wszystko tu było. Wchodziło się do szkoły codziennie (niegdyś sześć razy w tygodniu, bo w soboty również) i niczego się pod narastającą przez pół wieku warstwą brudu nie widziało.

A przede wszystkim: jaki to neogotyk, bo przecież one są bardzo różne: dworzec Wrocław Główny niewiele ma wspólnego z kościołem Michała Archanioła, a gimnazjum przy Reja z Nową Giełdą przy Krupniczej. O IX LO mówią, że to neogotyk hanzeatycki, a częściej że hanowerski. Rozstrzyganie chyba nie ma sensu, bo i Hanower i Wrocław były kiedyś członkami Hanzy. Szkołę zaprojektowali znakomici architekci Richard Plüddemann i Karl Klimm, których wspólne dzieło stanowi również most Zwierzyniecki. Na dziewiątkowej stronie internetowej napisane jest dumnie, że „był to największy istniejący wówczas we Wrocławiu budynek”. Ta informacja świadczy tylko o umiłowaniu tematu przez autorów, bo przecież niedaleko stał już od paru lat świetny, neorenesansowy gmach Rejencji Śląskiej – dzisiejsze Muzeum Narodowe. Dwie dziewiątki by się w nim zmieściły.

Adres szkoły to dziś ulica Piotra Skargi, ale otwierano ją przy Taschenstrasse czyli Sakwowej, bo tędy się kiedyś szło do Bastionu Sakwowego (dziś Wzgórze Partyzantów). Cały ten pas terenu na fosą miał przeszłość militarną, bo były tu zlikwidowane dopiero za Napoleona fortyfikacje, co znalazło odbicie w nazwie Volksschule Kanonenhof czyli Szkoła Ludowa na Działobitni. Projekt uwzględniał wszystkie funkcje i potrzeby ówczesnej szkoły, obejmował między innymi wolno stojącą salę gimnastyczną i łaźnię. Parter wyłączono z całości, pomieszczenia wynajęto kupcom na sklepy z magazynami w piwnicach. Dzięki temu szkoła zarabiała na siebie. Po wojnie to oczywiście nie mogło się utrzymać, bo w socjalizmie łączenie pod jednym dachem oświaty i sklepikarstwa było nie do pomyślenia. Na parterze urządzony więc został gabinet dyrektora oraz klasy – bezwiednie nawiązując do działobitni w rodowodzie – „pewu” czyli przysposobienia wojskowego, któremu podlegali wszyscy uczniowie i uczennice.

Również na parterze, ale od strony ulicy, umieszczono (w 1966 roku) tablicę upamiętniającą Carla Marię Webera, niemieckiego kompozytora romantycznego. Jednak nie ze względu na „Wolnego strzelca” przede wszystkim, lecz dlatego, że był kapelmistrzem we wrocławskim teatrze miejskim (operze) i mieszkał gdzieś w obrębie Kanonenhof.


opr. RW



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 23 kwietnia 2024
Imieniny
Ilony, Jerzego, Wojciecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl