Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Surowy chirurg

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
„Pierwszy jest kochany Pan Bóg, a potem Pan Profesor Mikulicz”, tak o słynnym lekarzu mówili jego studenci i pacjenci. Ba, twierdzili nawet, że już samo dotknięcie jego ubrania może uleczyć! Jednak zanim Jan Mikulicz-Radecki stał się znanym chirurgiem musiał sprzeciwić się woli ojca.

W 1890 roku do Wrocławia wraz z rodziną przyjechał młody chirurg. Właśnie kończyła się budowa wrocławskiej kliniki, a Jan Mikulicz - Radecki został powołany na kierownika Katedry i Kliniki Chirurgii Uniwersytetu we Wrocławiu. Nie był to wybór przypadkowy. Dobra sława szła za lekarzem z Wiednia, Krakowa i Królewca. Już w wieku 30 lat kierował Katedrą Chirurgii na Uniwersytecie Jagiellońskim. We wrocławskim szpitalu, przy dzisiejszej ulicy M. Skłodowskiej-Curie, od razu zaczął działać. Na początek zaproponował przebudowę sali operacyjnej. Według niego była ona za mała do przeprowadzania zabiegów chirurgicznych. Gdy kilka lat później oddano do użytku nowy blok operacyjny był on najnowocześniejszy i największy w Europie. Wyłożony został ceramicznymi z dodatkowo zaokrąglonymi narożami zapewniał całkowitą sterylność. Zresztą czystość była prawdziwą obsesją profesora. Na sali operacyjnej wszyscy, nawet widzowie musieli mieć na sobie wyjałowione fartuchy i maski. Narzędzia podawano za pomocą kleszczy, a wszelkie rozmowy w trakcie operacji były zakazane. Jego chirurdzy regularnie przechodzili badania bakteriologiczne paznokci i opuszków palców. Do legendy przeszła bardzo surowa dyscyplina, jaką Mikulicz-Radecki wprowadził do kliniki. Nawet zwracanie się między sobą przez „ty” wśród było zabronione. Profesor nigdy nie uprzedzał, kiedy przyjdzie do kliniki, ale personel musiał być zawsze gotowy do wykonania zabiegów, nawet tych najbardziej skomplikowanych. Mimo to chętnych do pracy pod jego kierownictwem nie brakowało. Jako jeden z niewielu lekarzy nie bał się medycznych nowości, a nawet więcej - sam był twórcą wielu nowatorskich rozwiązań. Jako pierwszy wykonał we Wrocławiu zdjęcie rentgenowskie. Pełni podziwu dziennikarze entuzjastycznie rozpisywali się o zastosowaniu tej nowej metody przez wrocławskiego medyka. W 1899 roku gazety donosiły: „Niezwykłej operacji dokonano niedawno we wrocławskiej klinice chirurgicznej za pomocą promieni Roentgena”. Zabieg wykonał oczywiście Mikulicz-Radecki. Najpierw odlazł w głowie pacjenta - niedoszłego samobójcy - miejsce utkwienia kuli. Potem otworzył czaszkę i przyczynę dolegliwości usunął. Wszystko poszło – jak zawsze u profesora – zgodnie z planem. Jedynym minusem zastosowania nowatorskiej metody było wyłysienie od promieniowania, połowy głowy pacjenta. W trakcie swojej pracy zawodowej opublikował ponad 232 prace naukowe, był pomysłodawcą i konstruktorem wielu narzędzi medycznych. Do dzisiaj każdy chirurg na świecie wielokrotnie wymawia jego nazwisko. Są schorzenia, narzędzia, rodzaje zabiegów, a nawet maści, w których nazwie występuje nazwisko ”Mikulicz”. A pomyśleć, że nie byłoby tych sukcesów twórcy polskiej i niemieckiej szkoły chirurgii, gdyby nie młodzieńczy bunt. Jego ociec, polski architekt i szlachcic Andreas Mikulicz z Czerniowiec na Bukowinie, widział w swoim synu studenta prawa Wiedeńskiej Akademii Orientalistyki. Chciał żeby syn został dyplomatą. Młody Jan rzeczywiście wyjechał na studia do Wiednia, ale zamiast na wymarzone przez ojca prawo poszedł na medycynę. Przez całe studia utrzymywał się z lekcji niemieckiego i gry na pianinie, gdyż za sprzeciw wobec rodzicielskiej woli ojciec przestał finansować jego edukację. Wybitny chirurg Jan Mikulicz Radecki zmarł w swojej willi w Wrocławiu w 1905 roku, niedługo po tym jak sam zdiagnozował sobie raka żołądka. Wrocław nosi wiele śladów jego działalności, a współczesna medycyna do dziś wykorzystuje osiągnięcia tego niezwykłego lekarza.


Maciej Łagiewski Dyrektor Muzeum Miejskiego Wrocła



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 16 kwietnia 2024
Imieniny
Bernarda, Biruty, Erwina

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl