W poniedziałek przywrócono przyjęcia na oddział położniczo-ginekologiczny w szpitalu przy ulicy Kamieńskiego. Dyrekcja placówki zapewnia, że jedynym powodem braku przyjęć było przepełnienie.
W ubiegłą środę wstrzymano przyjęcia ciężarnych kobiet na porodówkę. Nieoficjalnie mówiło się o zagrożenie bakteriologicznym. Wcześniej u jednego z niemowląt wykryto zmiany na skórze. Dyrekcja placówki zaprzeczyła tym informacjom.
- Nie było żadnego zagrożenia bakteriologicznego. Tłok i obłożenie na oddziale uniemożliwiło przyjmowanie pacjentek. Oczywiście robiliśmy wyjątki ciężarnym, które miały rodzić – informuje prof. Wojciech Witkiewicz, dyrektor szpitala.
W czasie weekendu blok ginekologiczny został zdezynfekowany.