- Coś wzbudziło moje podejrzenia - mówi farmaceutka z apteki na Psim Polu. - Dokładnie nie jestem w stanie powiedzieć co. Ta recepta była dziwna. Poprosiłam więc mężczyznę, by poczekał i poszłam na zaplecze zadzwonić do lekarza, którego pieczątka widniała na recepcie. Taka jest procedura postępowania - przy jakichkolwiek wątpliwościach, szczególnie z tego typu lekiem, kontaktujemy się z doktorem, który go przepisał. Lekarz zaprzeczył, by zalecał pacjentowi Tramal. Zadzwoniłam więc na policję. Jednak mężczyzna uciekł.
Tramal to silny lek przeciwbólowy, który jest przepisywany ludziom cierpiącym np. na raka. Stał się on popularny również jako narkotyk. Lek użyty w większej dawce powoduje błogość i relaks. Jednak uzależnia i to szybko. Przy dłuższym przyjmowaniu powoduje wyniszczenie organizmu. Może dojść m.in. do śpiączki wątrobowej, po której potrzebny jest przeszczep lub doprowadzić do wstrzymania akcji serca.
Na czarnym rynku tabletka Tramalu kosztuje 3 zł.