- To nic nadzwyczajnego. Mamy obowiązek przeprowadzania egzaminów w sposób bezpieczny – mówi Łucjan Górski, egzaminator nadzorujący z dolnośląskiego WORD-u. – Teraz drogi są oblodzone i ośnieżone, więc od 1 stycznia wstrzymaliśmy egzaminy na kategorię A.
Egzaminator wskazuje, że taka praktyka stosowana jest co roku. – Ubiegłej zimy były to 2 – 3 dni, teraz będzie trochę dłużej – mówi. – Egzamin na kategorię A odbywa się po wyznaczonej trasie, której nie możemy zmienić. Jeżeli drogi są nieprzejezdne, nie mamy innego wyjścia.
O zmiany w terminach egzaminów nie muszą się obawiać przyszli kierowcy samochodów. – To pojazdy wielośladowe, które na jezdni zachowują się zupełnie inaczej – mówi Górski.- Odwołanie egzaminów musiałoby się wiązać z naprawdę trudnymi warunkami.
W zdawaniu egzaminów zimą można zresztą dostrzec dobre strony. – Ruch jest uspokojony, nie mieliśmy ostatnio żadnej stłuczki, co w cieplejszych miesiącach zdarza się średnio raz na tydzień – mówi Łucjan Górski.
Ze statystyk wynika również, że kursanci nie boją się trudnych warunków. W poniedziałek, kiedy śniegu na ulicach było najwięcej, do egzaminu nie podeszło zaledwie 6 z około 400 osób. Zdawalność również nie była niższa, niż zwykle.
- Pracowaliśmy przez całą niedzielę, aby odpowiednio przygotować plac manewrowy i drogi dojazdowe – mówi Łucjan Górski. – Gdyby klient uznał, że nie zdał egzaminu ze względu na nasze zaniedbanie, trzeba by było powtarzać procedurę na koszt WORD-u. Tymczasem nie wpłynęły do nas żadne zażalenia.