Tragedia rozegrała się 4 stycznia nad ranem. Artur Z., Tomasz B., Krzysztof W. i Dariusz W. weszli do "salonu masażu", który mieści się przy ul. Kurkowej. Tam zgwałcili dwie pracujące kobiety i obrabowali właścicielkę. - Ukradli pieniądze i pięć telefonów komórkowych - poinformowała Małgorzata Klaus, rzecznik prasowy wrocławskiej prokuratury okręgowej. - Z agencji uprowadzili również jedną 24 - latkę i przewieźli ją do innej agencji na ul. Prądzińskiego - dodaje rzecznik.
Najprawdopodobniej chcieli, by zaczęła pracę w innym "salonie masażu" u ich znajomej. Tam też zmusili ją do uprawiania seksu z czterema mężczyznami.
- Zostali oni oskarżeni o gwałt zbiorowy, rabunek, uprowadzenie i zmuszanie do nierządu - kontynuuje Małgorzata Klaus. - Właścicielka salonu przy ul. Prądzińskiego postawiono z kolei zarzut czerpania korzyści z prostytucji.