Lekarze mieli najwięcej pracy w sylwestra. Do placówki zgłaszały się osoby poszkodowane w wyniku wybuchu rac i petard.
- Łącznie trafiło do nas kilkanaście osób. Najciężej ranny został mężczyzna, któremu petarda naderwała kciuk. Opatrzyliśmy też kilka osób poszkodowanych w wyniku bójek – informuje lekarz dyżurny.
Do szpitala specjalistycznego przy ul. Kamieńskiego trafił 30-letek, któremu petarda uszkodził oko. Mężczyzna przeszedł skomplikowaną operację gałki ocznej.
Wybuch silnej petardy wystraszył mieszkańców mrówkowca przy ul. Drukarskiej. Ktoś odpalił ją w bramie na parterze budynku. Według mieszkańców wstrząs był tak silny, że odczuto go w mieszkaniach. Obyło się jednak bez strat, bo na klatkach schodowych nie ma okien.