Kuszczak do bramki "czerwonych diabłów" wszedł pod koniec listopada. To właśnie wtedy kontuzji nabawił się dotychczasowy podstawowy bramkarz Edwin van der Sar. Holender zmaga się od tamtego czasu z kontuzją kolana. Do bramki Manchesteru miał powrócić pod koniec grudnia. Jednak z powodu tragedii rodzinnej trener Alex Ferguson dał mu wolne. Holender cały czas przebywa przy ciężko chorej żonie, która przed wigilią doznała wylewu.
Kuszczak odkąd zastąpił kolegę w bramce United spisuje się znakomicie. I być może nawet jeśli Holender powróci do składu to Kuszczak nadal pozostanie bramkarzem numer 1 w zespole.
W środowym spotkaniu ligi angielskiej wychowanek Śląska Wrocław znów nie dał się pokonać przeciwnikom. A Manchester rozgromił w ostatnim meczu roku na Old Trafford Wigan Athletic aż 5:0.
Manchester z Kuszczakiem jest obecnie drugi w tabeli Premier League i traci 2 punkty do Chelsea Londyn.