Od 24 grudnia zaczyna obowiązywać nowelizacja ustawy o strażach gminnych. Strażnicy mogą między innymi stosować środki przymusu, przeszukać osobę zatrzymaną i skontrolować jej bagaż. - W praktyce wrocławianie nie muszą się obawiać, że nagle każdy przechodzień będzie miał przeszukiwany bagaż - mówi rzecznik wrocławskich strażników Sławomir Chełchowski. Mundurowi mogą zrewidować zatrzymanego, gdy kontrolowana przez nich osoba jest podejrzana o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia.
Nowością jest też zapis, że samochody straży miejskiej, jadące do akcji, to pojazdy uprzywilejowane i będą mogły włączyć sygnał dźwiękowy i niebieskiego koguta. Będzie to dotyczyło jedynie sytuacji, gdy funkcjonariusze uczestniczą w akcji związanej z ratowaniem życia lub zdrowia ludzkiego. Takiemu pojazdowi trzeba ustąpić pierwszeństwa, podobnie jak policji czy karetce na sygnale.
Nowe zapisy mówią też o możliwości użycia paralizatorów elektrycznych. Zgodnie z przepisami dotyczyć to będzie osób podejrzanych o popełnienie czynu zabronionego pod groźbą kary oraz stwarzającego zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzkiego czy mienia. - Mimo nowych uprawnień wrocławscy strażnicy na razie nie będą korzystać z paralizatorów - mówi Chełchowski.
Straż miejska może też używać koni jako środków przymusu bezpośredniego. Zwierzęta mogą pomagać strażnikom przy interwencjach w tłumie.