Pojedynek z Vive w hali Orbita oglądało ponad 2 tysiące widzów, dla których magnesem z pewnością był nie tylko skład gości naszpikowany znanymi nazwiskami. Fani piłki ręcznej przyszli zobaczyć szkoleniowca kielczan Bogdana Wentę, który na co dzień opiekuje się również reprezentacją. Jako opiekun kadry zdobył z nią już wicemistrzostwo i brązowy medal mistrzostw świata.
Naszym zawodnikom sił starczyło tylko na pierwszy kwadrans niedzielnej konfrontacji. Do stanu 7:8 Śląsk walczył jak równy z równym a na parkiecie szalał skrzydłowy wrocławian Paweł Piętak, który raz za razem pokonywał bramkarza gości Marcusa Cleverly. Później na parkiecie istniały już jednak tylko gwiazdy Wenty. Imponował Mariusz Jurasik i Henrik Knudsen, który po wejściu na parkiet w 5 minut rzucił 4 gole. Do przerwy Vive wygrywało już 24:13.
W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. Kielczanie spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie cały czas prowadząc różnicą 10 bramek. Śląsk osłabiony brakiem czterech graczy w tym m.in. Grzegorza Garbacza starał się walczyć, dobrze grał Michał Tórz, ale to było zdecydowanie za mało na dream-team z Kielc.
Wrocławianie nadal zajmują 8. pozycję w tabeli. Podopieczni Bogdana Wenty z kompletem piętnastu wygranych są absolutnymi liderami ekstraklasy.
AS-BAU Śląsk Wrocław - Vive Targi Kielce 29:46 (13:24)
Śląsk: Banisz, Schodowski, Stachera - Piętak 8, Tórz 6, Haczkiewicz 5, Gujski 3, Sadowski 3, Marciniak 2, Swat 1, Kłos 1, Świątek 0.
Vivei: Cleverly, Kubiszewski - Jurasik 10, Podsiadło 6, Stojkovic 6, Kuchczyński 5, Knudsen 5, Gliński 5, Jachlewski 3, Rosiński 2, Żółtak 2, Krieger 1, Grabarczyk 1, Nat 0.