Placówka w Lubiążu odmówiła przyjęcia zabójcy na obserwację tłumacząc, że eksperci muszą uznać, że jest on niepoczytalny. Sąd musi też orzec przymusowe leczenie. Obecnie Dariusz K. nadal przebywa w pilnowanej przez policjantów izolatce szpitala psychiatrycznego we Wrocławiu.
Przypomnijmy. 34-latek przyjechał do Wrocławia z Niemiec, gdzie mieszka, aby z siostrą odwiedzić grób ojca. Na ulicy Długosza spotkał przypadkowego przechodnia z psem, któremu zadał kilkadziesiąt uderzeń nożem.
Podczas przesłuchania stwierdził, że musiał uwolnić moc z Antychrysta. Nie mam informacji, czy sprawca był pod wpływem alkoholu lub narkotyków – mówi Małgorzata Klaus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Placówka w Lubiążu przystosowana jest do przyjmowania psychicznie chorych morderców. Są tam izolatki z metalowymi drzwiami i kratami w oknach.