Brak podpisu na bilecie miesięcznym jest wyceniony na 120 zł. Z kolei jeśli ktoś zapomni wziąć bilet miesięczny, to pechowy pasażer po złożeniu odwołania do przewoźnika od wręczonego mu mandatu za jazdę bez biletu zapłaci tylko 10 zł opłaty manipulacyjnej. Gdzie tu logika?
- Wykonujemy tylko uchwałę miasta - poinformowano w dziale kontroli i skarg MPK.
- To nie tak, że automatycznie pasażer, który zapomni bilet miesięczny, otrzymuje karę w wysokości 10 zł - powiedziano w wydziale transportu urzędu miejskiego. - Musi przecież złożyć odwołanie do przewoźnika o zmniejszeniu kary, które może zostać rozpatrzone odmownie.
Z praktyki jednak wynika, że odwołania są rozpatrywane w znacznej większości pozytywnie. Jeśli więc nie jesteś pewien czy podpisałeś bilet, lepiej się do niego nie przyznawaj, tylko schowaj głęboko w kieszeni.