Co oznacza takie wezwanie dla dłużnika? To kolejny etap windykacji. Po uproszczonym postępowaniu w sądzie, wydaniu nakazu zapłaty i jego uprawomocnieniu się, do wszystkich dłużników, którzy nadal nie spłacą swoich zobowiązań zapuka komornik. W dodatku oprócz sumy mandatu będą musieli zapłacić jeszcze koszty postępowania sądowego, odsetki i koszty egzekucji komorniczej. Muszą też pamiętać, że na tym etapie postępowania ich szansa na pozytywne rozpatrzenie wniosku o umorzenie długu czy rozłożenie sumy na raty spada praktycznie do zera.
- Nie zamierzamy odpuszczać gapowiczom, bo jazda bez biletu jest po prostu oszustwem. Każdy, kto został zatrzymany i spisany, musi liczyć się z tym, że karę poniesie. Tylko od niego zależy, czy będzie to suma podstawowa czy powiększona o odsetki, koszty sądowe i komornicze - mówi wprost Patryk Wild, dyrektor ds. inwestycji i Rozwoju w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym we Wrocławiu.
Co zrobić, żeby takiego wezwania nie dostać? Zapłaci mandat od razu po otrzymaniu druku od kontrolera biletów. Jeśli nie zdążyliśmy zrobić tego w 14 dni, do naszych mieszkań trafi wezwanie. Po tym na zapłacenie zobowiązania gapowicze mają kolejne 7 dni. Jeśli się nie rozliczą się właśnie wtedy, ich sprawa trafi do sądu.
Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne we Wrocławiu prowadzi kontrole biletów od 1 lipca. Od tego czasu do 16 listopada kontrolerzy wystawili pasażerom bez ważnego biletu ponad 22 tysiące mandatów. To daje sumę ponad 2,4 mln zł, które są winne gminie Wrocław. Do 9788 gapowiczów wysłało już wezwanie do zapłaty. Reszta nieuczciwych dłużników może się ich spodziewać niedługo. Z wszystkich złapanych bez ważnego biletu już 8582 osoby uregulowały swoje zobowiązania.