Pustka, nuda, koło życia i samotność to motywy, które pojawiają się w sztuce od zawsze. Jednak autorka prac powraca do klasycznych tematów, aby pokazać, że wciąż są one inspirujące. - Kiedy patrzymy na narrację tej wystawy mamy do czynienia z pewnymi toposami: samotność latarnika, widok księżyca w pełni czy czarna dziura – opowiada kuratorka wystawy Anna Mituś. – Tematy te jednak nie są wyczerpane. Techniki reprodukcji miały przynieść kres sztuki, a przecież sztuka dzięki nim się rozwija i nadal daje człowiekowi mnóstwo przeżyć estetycznych.
Na wystawie będzie można zobaczyć krótki film artystyczny „Wycieczka umysłów wśród żywiołów”, zdjęcie pełni księżyca wykonane przez sondę kosmiczną Galileo oraz pokój latarnika, w którym artystka umieściła swoje prace malarskie. – Zaawansowana technika fotograficzna pozwala nam stworzyć hiperdoskonały obraz księżyca. Ludzkie oko w normalnych warunkach nigdy takiego przedstawienia nie zobaczy, a jednak dzięki rozwojowi techniki jest nam dane spoglądanie na coś niedostępnego – tłumaczy Anna Mituś.
Prace Kamy Sokolnickiej zostały umieszczone za plastikowymi przezroczystymi płytami i możemy je oglądać jedynie przez małe okienka. – Nawiązujemy w ten sposób do myśli francuskiego filozofa Jeana Baudrillarda, który głosił, że sztuka się skończyła. Tytuły prac są oparte w przewrotny sposób na jego słowach. Jest to dość ironiczne podejście. Tym bardziej, że ograniczamy przestrzeń, izolujemy ją, kadrujemy i pokazujemy, że wciąż jest ona czymś nowym – opowiada kuratorka.
Wernisaż „O bieli, elipsie i nudzie” obędzie się o godzinie 18 w czwartek, 19 listopada, w Studio BWA przy ul. Ruskiej 46 a. Wystawa będzie czynna do 5 grudnia. Galeria jest otwarta od wtorku do soboty w godzinach od 14 do 18, a wstęp na ekspozycję jest wolny.