Lokomotywa składu do Szklarskiej Poręby wykoleiła się w piątek 6 listopada po godzinie 16. Lekko ranne zostały dwie osoby. Na jedną z pasażerek w przedziale spadła walizka. Kierownik pociągu został ranny w nogę.
- Wstępnie ustalono, że przyczyną wypadnięcia z szyn lokomotywy było pęknięcie elementu w rozjeździe tzw. iglicy. Prawie 180 tys. kosztowały skutki usuwania wypadku i naprawa infrastruktury – tłumaczy Oskar Olejnik, rzecznik Linii Kolejowych we Wrocławiu.
W tym samym czasie nieznani sprawcy położyli kamienie na torach na trasie Wrocław – Żerniki. Kursują tędy szynobusy i pociągi pośpieszne w kierunku Legnicy.
- Pociąg przejechał po kamieniach i nikomu nic się nie stało. Maszynista powiadomił o incydencie dyżurnego ruchu – informuje Adam Radek, rzecznik Straży Ochrony Kolei we Wrocławiu.