- Związki bromu stosowane są w podzespołach elektronicznych komputera. U ludzi i zwierząt powodują schorzenia układu rozrodczego oraz problemy neurologiczne. Groźny może być również chrom w lampach kineskopowych – tłumaczy Dorota Gawlitta z zakładu utylizacji w Kochłowicach.
Niebezpieczne są stare transformatory i silniki, gdzie zastosowano smar z zawartością PCB – związek chemiczny, który po przedostaniu się do organizmu kumuluje się w tkance tłuszczowej i uszkadza wątrobę.
Telefony komórkowe, wzmacniacze, odtwarzacze DVD i pozostała elektronika w naszych domach zawiera m.in. rakotwórczy azbest oraz nikiel, który w nadmiarze uszkadza błony śluzowe.
W lodówkach i klimatyzatorach jest R-12, chłodniczy gaz syntetyczny – freon. Jest on szczególnie szkodliwy dla warstwy ozonowej atmosfery. Od 1998 roku nie wolno go stosować w urządzeniach elektrycznych.
Cała chemia z urządzeń AGD i RTV jest bezpieczna do chwili, kiedy nie trafi na śmietnik. Tam rtęć z uszkodzonych lamp może przeniknąć do gleby. Chrom ze stłuczonego kineskopu może podrażnić ludzką skórę, powoduje też alergię.
Palą leki, kruszą baterie
Szczególnie niebezpieczny jest kadm ze starych baterii. - Jak wygląda utylizacja akumulatorów i baterii? Są one poddawane wstępnej selekcji, a następnie mielone w specjalnych kruszarkach. Później drobne kawałeczki ogniw płucze się w rozpuszczalniku. Następnie trafiają na wydział selekcji metali, gdzie od resztek oddziela się srebro i inne pierwiastki – opowiada Dominik Dobrowolski z fundacji „Nasza Ziemia”.
Kadm jest szczególnie niebezpieczny dla człowieka m.in. zaburza czynności nerek, powoduje chorobę nadciśnieniową i powoduje zmiany nowotworowe. Zaburza też metabolizm wapnia powodując deformację kości.
W 65 wrocławskich szkołach i przedszkolach ustawiono pojemniki, gdzie można wyrzucać stare ogniwa. - Pojemniki opróżnia WPO ALBA w ramach wiążącej nas umowy. Baterie są przekazywane do zakładów posiadających stosowne uprawnienia. W Polsce są dwa takie zakłady, jeden w Siemianowicach, drugi w hucie miedzi KGHM Ecoren – informuje Ewa Mazur, rzecznik ZDiUM we Wrocławiu.
Innym rodzaj odpadów stanowią przeterminowane leki. Okazało się, że wylewane do kanalizacji miejskiej antybiotyki modyfikują i najprościej mówiąc z czasem przestaną działać na człowieka. We Wrocławiu działa 281 aptek, w pięćdziesięciu zamontowano pojemniki, gdzie można wyrzucać stare leki. W Polsce jest zaledwie kilka firm utylizujących medykamenty. - Wszystkie stare leki z pojemników trafiają do kartonowych pudeł. Całość ładowana jest do pieca, gdzie jest temperatura 1100 stopni Celsjusza. Cały proces jest monitorowany i bezpieczny dla środowiska – podkreśla Edward Niciewicz, kierownik spalarni Zakładów Sanitarnych w Krakowie.
Mniej śmieci w lasach
W październiku przedsiębiorstwo ALBA we Wrocławiu uruchomiło pilotażową zbiórkę elektrośmieci. Akcja cieszyła się powodzeniem na Krzykach, gdzie zebrano 600 kg starego sprzętu RTV i AGD oraz na Ołtaszynie.
Sprzęt elektroniczny można bezpłatnie oddać w sortowni przy ul. Szczecińskiej 5w. Od lat miasto wspólnie z radami osiedli prowadzi też akcję „Czyste Osiedle”. Na wyznaczonych ulicach ustawiane są kontenery, do których trafiają tzw. śmieci wielkogabarytowe np. wersalki, meble, lodówki itp. Akcja robiona jest wspólnie z radami osiedli, które wyznaczają ulicę, gdzie staną kontenery. - Dzięki temu mniej śmieci trafia do lasów. Wiele osób pozostawia też stary sprzęt przy pojemnikach do selektywnej zbiórki odpadów. Firma zajmująca się wywózką ma obowiązek zabrania go – podkreśla Mieczysław Graczyk, strażnik osiedlowy z Zacisza.
Rok temu miasto zlikwidowało 28 dużych nielegalnych wysypisk śmieci. Do końca czerwca 2009 usunięto ich 26.