O wielkiej niespodziance jaką drogowcy przygotowali rowerzystom informowaliśmy kilka dni temu. Okazało się wtedy, że ścieżka dla rowerów kończy się wysokim krawężnikiem i na dodatek studzienką kanalizacyjną. Przerywane linie oznaczające drogę dla rowerów przez jezdnię skrzyżowania wyznaczono z drugiej strony.
Kilka dni temu urzędnicy ze ZDiUMu poinformowali, że "w takiej formie ścieżka rowerowa nie będzie na pewno odebrana". Drogowcy skorygowali więc ścieżkę rowerową. Przełożyli kostki w ten sposób, że droga dla rowerów nie kończy się teraz wysokim krawężnikiem i omija studzienkę. Natomiast wjeżdża teraz wprost na przejście dla pieszych.
- No tak, galimatias jak się patrzy – skomentował internauta Paweł, który codziennie dojeżdża tą drogą na rowerze do pracy. - Przejazd dla rowerów przez jezdnię nadal kończy się trawnikiem, żeby trzymać się ścieżki w tym miejscu, trzeba rowerem latać.
Na dodatek cały czas rozkopana jest część nawierzchni chodnika dla pieszych. Okoliczni mieszkańcy omijając to utrudnienie wchodzą wprost na ścieżkę rowerową.
- Raz jakiś budowlaniec nie pomyślał, a teraz robi się cała lawina problemów w tym miejscu – wzdycha internauta Paweł.