Sprawdzamy plusy i minusy jazdy pociągiem i autobusem z Wrocławia do Środy Śląskiej. Najpierw PKS.
Punktualnie o godzinie 10.30 wyjeżdżamy z wrocławskiego dworca autobusowego przy ul. Suchej. Bilet kupiony u kierowcy kosztuje pięć złotych.
Zaraz po wyjeździe z dworca przez kilka minut stoimy w korkach przy placu Orląt Lwowskich. Autobus zatrzymuje się na przystankach przy ul. Legnickiej. Dalej z powodu objazdu skręcamy w Górniczą, a następnie jedziemy Pilczycką, Główną i Stabłowicką. Na wąskiej Jeleniogórskiej, kierowca ma problem z wyprzedzeniem kobiety na wózku inwalidzkim. Jedziemy za nią przez kilka minut.
- Babcia na wózku to standard. Inwalidka kursuje ul. Jeleniogórską w obie strony i zawsze ulicą. Ciekawe, dlaczego nigdy nie wjedzie na chodnik. Tak byłoby bezpieczniej i ruchu by nie spowolniała – dziwi się Maria Borto ze Środy Śląskiej.
Przejeżdżamy przez Leśnicę i wyjeżdżamy z Wrocławia o godz. 11.16. Przejazd przez miasto zajął nam 46 minut. Później kilka razy zatrzymujemy się na światłach remontowanej drogi. Punktualnie o godz. 11.45 wysiadamy na dworcu PKS w Środzie Śląskiej. Podróż autobusem trwała godzinę i piętnaście minut.
Osobowym szybciej, ale drożej
Jazda z Wrocławia do Środy Śląskiej trwa pociągiem pół godziny krócej. Bilet kupiony na dworcu kosztuje 7,50 zł. Punktualnie o godz. 10.37 ruszamy osobowym z wrocławskiego dworca. Docelową stacją jest Goerlitz.
I choć pociąg nie jedzie szybko już po kilku minutach jesteśmy na stacji Wrocław – Muchobór. O godzinie 11.16 przejeżdżamy przez Przedmoście. W Środzie Śląskiej jesteśmy o 11.19.
Podróż osobowym trwała prawie 40 minut. Jednak centrum miasta oddalone jest od stacji o jakieś 4 kilometry. Na przystanku sprawdzamy rozkład i okazuje się, że najbliższy autobus mamy za godzinę.
Niestety transport nie jest skoordynowany z koleją.
- Na ogół jest tak, że to przewoźnik dostosowuje się do rozkładu jazdy PKP – zaznacza Mirosław Siemieniec z dolnośląskiej PKP.
Ustawa ułatwi życie
W średzkim magistracie zapytaliśmy, czy nie można zmienić kursów autobusów, aby ułatwić podróżnym dojazd.
- Nie ma osobnych połączeń autobusowych na trasie Środa Śląska – stacja PKP. Polbus to prywatna spółka i równie dobrze można by się zapytać, dlaczego na tej trasie nie kursują busy Tarnowskich. Sprawa jest dosyć skomplikowana, bo przewozy pasażerskie podlegają dwóm tutejszym urzędom i marszałkowi województwa dolnośląskiego. Wszystko zależy jednak od rentowności przewozów – tłumaczy Mieczysław Kudryński, zastępca burmistrza Środy Śląskiej.
Do tego dochodzą sprawy przewozu dzieci z okolicznych szkół. W rozkładzie jazdy Polbus uwzględnił czas zakończenia lekcji.
- Komunikacja planowana jest pod rozkład zajęć szkolnych. Uczniowie nie mogą czekać po lekcjach godzinę na autobus, dlatego odbiór pasażerów z dworca jest sprawą drugoplanową – informuje Ryszard Żarski, kierownik działu obsługi Polbus.
Światełkiem w tunelu jest ustawa opracowywana w ministerstwie transportu. Ma ona skoordynować rozkłady jazdy PKP i PKS na terenie całego kraju. Nowy przepis ma wejść z życie jeszcze w tym roku.