Czyszczenie elewacji to element prac, prowadzonych przez PKP Polskie Linie Kolejowe od września ubiegłego roku. Ich celem jest m.in. odnowienie wiaduktów wchodzących w skład estakady, poprawa jej parametrów technicznych i rekonstrukcja reprezentacyjnych, kamiennych obelisków na wiadukcie nad ul. Powstańców Śląskich. Oprócz tego, specjalistyczna firma, przy pomocy strumieni wody i środków chemicznych oczyści ceglaną elewację na odcinku między ul. Powstańców Śląskich i Zielińskiego.
– Prowadzone w tym roku prace obejmą część wiaduktu od strony Teatru Polskiego i potrwają około miesiąca – wskazuje Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy wrocławskiego oddziału PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. – Docelowo chcielibyśmy oczyścić także pozostałe odcinki elewacji, ale ze względu na specyfikę prac musieliśmy to przesunąć na przyszły rok. Wszystko musi przebiegać zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków.
Właściciele lokali umiejscowionych w przęsłach estakady podeszli do sprawy ze zrozumieniem, choć wiąże się to dla nich z pewnymi trudnościami. – Dowiedzieliśmy się, że czyszczenie jednego fragmentu elewacji, obejmującego 10 lokali, potrwa około tygodnia – mówi Michał Manduk, właściciel pizzerii Mandi przy ul. Bogusławskiego. – To oznacza, że na tydzień będę musiał zamknąć interes.
Restaurator ma jednak nadzieję, że remont estakady pociągnie za sobą kolejne inwestycje. – Nasyp ma ogromny, niewykorzystany potencjał – twierdzi. – Kiedyś cieszył się co prawda nie najlepszą reputacją, ale bardzo wiele się tu zmieniło. Pojawili się nowi właściciele, powstały nowe puby i bary. Teraz nadszedł czas, żeby uporządkować okolicę i nadać temu miejscu odpowiedni charakter. Michał Mandyk ma już nawet konkretną wizję. – Powinien tu powstać elegancki, dobrze oświetlony deptak – wskazuje. – Chcielibyśmy mieć możliwość wystawienie ogródków, a samochody mogłyby parkować po drugiej stronie estakady.
Na zmiany czeka również Marcin Drobczyński, właściciel dwóch lokali pod nasypem: Lokomotywy i Havany. – Dwa lata temu udało mi się nakłonić ZDiUM, żeby załatał kilka dziur na ul. Kolejowej. To wszystko, co zostało zrobione – mówi. – A przecież można by było stworzyć tu prawdziwe, rozrywkowe centrum Wrocławia. Postawić nowe lampy, zrobić deptak zakończony fontanną…
Restauratorzy zgodnie podkreślają, że oprócz niezwykłego klimatu nasypu, jego zaletą jest bezpośrednie sąsiedztwo filharmonii, Teatru Polskiego czy Capitolu. Mają również nadzieję, że nowo wybudowany obiekt Urzędu Miejskiego zwróci na ich ulice Bogusławskiego i Kolejową uwagę włodarzy miasta.