Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Czas żaków

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
1 października uroczystym odśpiewaniem Gaudamus na wrocławskim rynku rozpoczął się oficjalnie w naszym mieście nowy rok akademicki. Wrocław już od wielu lat jest uważany za jedno z najbardziej przyjaznych studentom miejsc w Polsce.

Jaki jest ten studencki Wrocław? Co student – szczególnie ten pierwszoroczny - powinien wiedzieć o naszym mieście? Czego się wystrzegać, gdzie pójść aby odreagować uczelniane stresy, gdzie posilić utrudzone ciało, a gdzie nasycić duszę odrobiną kultury tzw. „wysokiej”? W końcu jak szukać, aby znaleźć wymarzone własne lokum, a także gdzie student ma szanse znaleźć zajęcie, które pozwoli mu napełnić zazwyczaj pustą żaczą kieszeń?

Spotkani na wrocławskim rynku studenci trzeciego roku farmacji Akademii Medycznej dla młodszych kolegów mają radę, aby… wybrali inny kierunek. Po chwili jednak dodają, że to oczywiście żart. Nauka na farmacji jest niewątpliwie trudna jednak nawet na tak wymagającym kierunku studenci muszą znaleźć czas na odreagowanie stresów. Spotkana przeze mnie grupa w tym celu wybiera głównie rynek i znajdujące się wokół kluby. Zapytani o warunki życia w domu studenckim „Bliźniak” odpowiadają, iż są one raczej dobre biorąc pod uwagę ich cenę. Za miesięczny pobyt w 3-osobowym pokoju trzeba tam zapłacić 300 zł, za dwójkę 320 zł.

Inaczej swoje pierwsze lata mieszkania w akademikach „Słowianka” i „XX-latka” wspomina Magda, absolwentka geografii. - Warunki mieszkaniowe w Słowiance były bardzo kiepskie, gorzej było już chyba tylko w Parawanowcu - mówi. - W XX-latce przynajmniej łazienki były w pokoju. Było tam też zdecydowanie więcej ludzi, w tym obcokrajowców. Można powiedzieć, że integracja kwitła - śmieje się. - W końcu, jakoś na trzecim roku, musiałyśmy z dziewczynami wynająć własne mieszkanie, aby zyskać trochę więcej prywatności.

Według danych GUS liczba studentów na wszystkich wrocławskich uczelniach państwowych w zakończonym w czerwcu roku akademickim nieznacznie wzrosła w stosunku do lat ubiegłych. Co ciekawe znaczny wzrost liczby studentów zanotowały uczelnie prywatne. Dane Uniwersytetu Wrocławskiego potwierdzają tę statystykę. Wzrost zainteresowania uczelnią jest być może nieznaczny jednak konsekwentny od paru lat.

Profesor Dariusz Doliński z Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej zapytany o tegoroczny nabór odpowiada, że wbrew niżowi demograficznemu SWPS w tym roku otworzyła swoje podwoje dla znacznie większej liczby studentów. Równocześnie prof. Doliński zwraca uwagę, iż szczyt wspomnianego wcześniej niżu będzie miał miejsce dopiero w przyszłym roku, więc następny rok akademicki może przynieść pod tym względem wiele niespodzianek.

Robert Makselon student czwartego roku fizjoterapii Wyższej Szkoły Fizjoterapii we Wrocławiu mieszka ze swoją dziewczyną w wynajmowanym mieszkaniu. - Zdobycie miejsca w akademiku jeśli uczelnia go nie zapewnia jest praktycznie niemożliwe. Z kolei ceny wynajmu pokoju wahają się od 600zł do nawet 850zł za miesiąc. Do tego dochodzą rachunki, no a jeszcze trzeba coś jeść i choć czasem gdzieś się pobawić.

Pomimo tych początkowych narzekań Robert mówi jednak, że nie zamieniłby Wrocławia na żadne inne miasto. - Jeszcze w liceum będąc tu na wycieczce szkolnej zrozumiałem, że chcę tu studiować. Przyjechałem do Wrocławia ponad cztery lata temu i odpukać jeszcze nigdy nie spotkało mnie tu nic złego. Tu zawsze coś się dzieje, a to koncert, a to impreza, festiwal, wystawa czy jakiś happening.- mówi.

Specyfika studenckiego życia powoduje, że często nie starcza czasu na przygotowywanie porządnych posiłków. Czy studenci muszą być skazani na przysłowiowe „chinki”? We Wrocławiu działa całkiem sporo tzw. barów mlecznych. Niemal wszyscy z którymi rozmawiałem na pierwszym miejscu wymieniali znajdujący się przy ul. Kuźniczej bar Miś. Z pozostałych lokali wskazywane były bar Mewa przy ul. Drobnera, Wiarus na ul. Jedności Narodowej, STP przy Kuźniczej, Bazylia na pl. Uniwersyteckim oraz Jacek i Agatka w bezpośrednim sąsiedztwie Nowego Targu.

Każda uczelnia ma lokal do którego chodzenie jej studenci traktują jako swoistą tradycję. Dla politechniki takim miejscem jest znajdująca się nad samą Odrą knajpa Tawerna. Studenci AWF kiedyś mieli klub Discus, obecnie mają Relax. Dla uniwersytetu taką rolę spełnia Kalogródek, choć na przykład wydział archeologii ma „własny lokal” Rejs. Studenci PWST odreagowują w ciągu knajp będących integralną częścią nasypu kolejowego w okolicy Arkad. Jest jednak lokal, który od wielu lat nieprzerwanie ma opinię klubu międzyuczelnianego. Mowa tu o mieszczącym się na ul. Grunwaldzkiej klubie Alibi. Oczywiście miejsc sympatycznych, czy też wybieranych przez żaków jest dużo więcej.

Wrocław jest miastem, w którym dzieje się dużo. Jak to ogarnąć, by znaleźć coś dla siebie? Jednym ze sposobów jest zapewne przeglądanie portalu www.dlastudenta.pl. To tam można szukać najświeższych informacji o ważnych dla studentów, ale nie tylko dla nich, sprawach. Jest to również doskonały sposób na rozpoczęcie poszukiwania mieszkania czy pokoju, choć tu niestety sam portal nie wystarczy. Znaleźć tam można również oferty pracy specjalnie dla studentów, tzn. takiej którą można pogodzić z nauką, chociaż akurat tej ostatniej lepiej szukać na stronie gumtree.pl.

Na koniec jeszcze chciałbym dodać radę dla wszystkich, którzy przeżywają stres związany z rozpoczęciem studiów we Wrocławiu. Pierwszy stres szybko mija, a wtedy okazuje się, że to miasto po prostu kocha studentów, a oni z ogromną radością odwzajemniają tę miłość.


Łukasz Montygierd-Łoyba



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 20 kwietnia 2024
Imieniny
Agnieszki, Amalii, Czecha

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl