W sobotę strażacy Zorby po raz siódmy postanowili razem z innymi sprzątać świat. Sześciu płetwonurków zeszło pod wodę w poszukiwaniu odpadów wrzuconych do wody przez wrocławian i przyjezdnych. Przeszukali oni dno fosy miejskiej od ul. Kołłątaja do ul. Dworcowej. Z wody wyciągnęli m.in. fragmenty słupa ogłoszeniowego i spory kawał grubej blachy stalowej o nieznanym pochodzeniu. W pobliżu baru przy ul. Kołłątaja w wodzie znajdowała się bardzo duża liczba puszek po konserwach. Przy ulicy Piotra Skargi pod mostem nurkowie natrafili na elementy oznakowania drogowego. Do wody trafiły one zapewne w 2001 r., kiedy remontowano tę ulicę. W pobliżu Wzgórza Partyzantów ratownicy wyłowili z wody kilkadziesiąt całych szklanek po piwie. – To pewnie klienci pobliskich barów i restauracji je wrzucili. Po gruntownym umyciu będą nadawały się do ponownego użytku – żartowali strażacy.
Widoczność w fosie jest zerowa. Aby coś znaleźć, strażacy przeczesywali dno dłońmi. Gdy natrafiali na coś nienaturalnego wkładali przedmiot do worka, a gdy było to coś większego to z pomocą kolegów wyposażonych w linę wyciągali znalezisko na brzeg. - Na lądzie każdy śmieć widać, ludzie myślą, że jak wrzucą coś do wody to problem od razu zniknie pod powierzchnią. Później środowisko musi walczyć z odpadami, a w fosie żyją ryby i żółwie błotne – opowiadał Jerzy Perczyński, wiceprezes OSP ORW Zorba. Wrocławianie, którzy z zainteresowaniem przyglądali się działaniom nurków, podkreślali, że akcja sprzątania świata powinna być bardziej rozpropagowana.
Strażacy z OSP ORW Zorba od 2004 roku przyłączają się do ogólnoświatowej akcji. Wcześniej trzykrotnie sprzątali niewielki akwen na osiedlu Pawłowice, później glinianki przy ul. Królewieckiej, a rok temu rzekę Oławę w pobliżu Urzędu Marszałkowskiego. - Ludzie do wody wrzucają wszystko co niepotrzebne. Wyciągaliśmy już całe telewizory czy lodówki, wyposażenie łazienki, a nawet beczkę po oleju – wyliczał Jerzy Sawicki, naczelnik OSP ORW Zorba. – Kiedyś udało mi się znaleźć maskę szermierczą – kontynuował.
Ochotnicza Straż Pożarna - Oddział Ratownictwa Wodnego „Zorba” powstał w 1962 r. i był jedną z pierwszych w Polsce jednostek zajmujących się ratownictwem wodnym. Do czasu utworzenia w 1987 r. zawodowej grupy wodno-nurkowej we wrocławskiej straży pożarnej, to na Zorbie spoczywał ciężar prowadzenia akcji poszukiwawczo-ratowniczych i wydobywania ciał topielców. W obecnej chwili nurkowie, wśród których są zawodowi strażacy, pełnią społeczne dyżury ratownicze ze strażą pożarną, a w lecie wspólnie z policjantami patrolują Odrę. W sierpniu ratownicy Zorby wspólnie z zawodowymi strażakami poszukiwali dziecka zaginionego na mokradłach w pobliżu ul. Bolesława Krzywoustego. Ludzie związani z Zorbą prowadzą także szkolenia nurkowe na poziomie podstawowym i zaawansowanym.
- Przed Świętem Zmarłych będziemy chcieli po raz kolejny uczcić pamięć pomordowanych w obozie Gross Rosen w Rogoźnicy sprzątając dno zalanego kamieniołomu. Po akcji tradycyjnie puścimy na wodę wieńce, zapalimy znicze – zapowiedział Stefan Abram, prezes OSP ORW Zorba.