Słowa honor, cios w plecy zadany przez ZSRR, osamotnienie Polski i nadzieja, że przyszłość nie przyniesie podobnej powtarzały się we wszystkich przemówieniach. Władze Wrocławia i Dolnego Śląska, policja, wojsko, harcerze i szkoły pokazały, że pamiętają o rocznicy i stawili się na apelu. Co jednak zapamiętali z 1939 roku naoczni świadkowie.
- Wspomnienia z tamtego czasu przypominają cienie. Ich pozostałości to migawki – powiedział członek Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. - Pogoda była piękna, przez co na drogach panował wielki kurz. Nawet bagna, jakbyśmy to dziś powiedzieli, były przejezdne. Studnie powysychały. Słowem koszmar. Kto tego nie przeżył, nie jest w stanie sobie tego wyobrazić. Tłumy ludzi i wojska. - Uciekali nie wiadomo po co – dodaje jego towarzysz. - Polscy dowódcy, którzy liczyli, że rzeka stanowiła będzie jakąś przeszkodę, pomylili się. - Wczoraj płakałam całą noc – dodaje pani ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. - Brat i ojciec zginęli w Katyniu, a oni tutaj tego [Putina] wpuszczają na obchody. Kłamią w żywe oczy. - Jestem przykładem historii i mam obowiązek mówić o tym co pamiętam – zakończył jeden z kombatantów. Wszyscy udali się w kierunku kwater na Cmentarzu Żołnierzy Polskich.
- Przez 1 i 17 września straciłyśmy ojców, braci, domy, ziemię, ojczyznę. Straciłyśmy wszystko – powiedziały członkinie Związku Sybiraków. - Od początku wiedzieliśmy o wojnie, bo w radiu podawane były komunikaty - powiedziała Zofia Daniszewska, która pochodzi z Wołynia. - Pamiętam jeszcze, że moja siostra przyjechała ze Lwowa z walizką z Czerwonego Krzyża. - Ja z kolei urodziłam się już w Kazachstanie. Moja mama w 7. miesiącu ciąży została zesłana - opowiada pani Krystyna ze Związku Sybiraków. - Nasi ojcowie dostali karty powołania i otrzymali rozkaz udania się w miejsca koncentracji – kontynuuje Danuta Zawko.
Patriotyzm rodem z XXI
- Harcerstwo bez historii nie istnieje – powiedziała druhna Katarzyna z 108 Wrocławskiej Drużyny Starszoharcerskiej „Czerwonych Beretów”. - Patriotyzm stale się rozwija, tak jak i harcerstwo. Dla mnie przede wszystkim to szacunek dla innych i rozwój zarówno fizyczny, jak i intelektualny. Służymy przecież Bogu, Polsce i bliźnim.