Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Bez wzmocnień na podbój ligi

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W nowym sezonie, który rozpoczyna się w najbliższy weekend, piłkarze Śląska Wrocław chcą przynajmniej powtórzyć miejsce z poprzednich rozgrywek, gdy zajęli szóstą lokatę. Kibice jednak martwią się, że brak wzmocnień może pokrzyżować te plany.

W pierwszym meczu wrocławianie podejmą Cracovię Kraków (sobota, godz. 19.15).

We wtorek na placu Gołębim odbyła się oficjalna prezentacja Śląska Wrocław przed nowym sezonem. Najpierw jednak prezes klubu Piotr Waśniewski i Piotr Cichecki, szef PUMA Polska, podpisali oficjalną umowę o współpracy. Na jej mocy niemiecka firma została technicznym sponsorem drużyny na 5 lat.

Zanim rozpoczęła się prezentacja drużyny, na scenie nie zabrakło efektownego występu dziewczyn z Wrocław Cheerleaders, Kibice jednak czekali przede wszystkim na zawodników i sztab szkoleniowy Śląska. Fani ciekawi byli szczególnie nowych graczy, Szweda chorwackiego pochodzenia Ivo Vazgeca i Bośniaka Amira Spahicia. - Ja jeszcze po polsku nie mówię, ale pozdrawiam was wszystkich – powiedział... po polsku defensor z Bałkanów.

Dotychczasowi gracze dziękowali kibicom za wsparcie w poprzednim sezonie i prosili o liczne przychodzenie oraz doping w nowym sezonie. Zapewniali, że w każdym meczu będą walczyć na maksimum swoich możliwości. - Wynik z ostatniego sezonu to nasz wspólny sukces. Liczymy, że po kolejnym będziemy tak samo zadowoleni. Mamy duże ambicje, podobnie jak wy. Chcemy budować wielki Śląsk, a bez was na pewno się to nie uda – powiedział do fanów Antoni Łukasiewicz.

Szczególne poruszenie wywołało pojawienie się na scenie trenera Ryszarda Tarasiewicza. – W pierwszej kolejności chciałbym podziękować za poprzedni sezon. Jesteście solą piłki, bez was nie byłoby tych wyników. I takich sukcesów. Moim i piłkarzy marzeniem jest, żeby za dwa lata ten nowy stadion na Maślicach był wypełniony 40 tysiącami kibiców na każdym meczu. Teraz mogę wam zagwarantować, że po każdym meczu na Oporowskiej będziecie wychodzić ze stadionu dumni, że jesteście kibicami Śląska Wrocław – powiedział szkoleniowiec WKS-u.

Czas na ligę

Prezentacja wypadła naprawdę okazale, jednak kibice żyją już rozpoczęciem rozgrywek ligowych. Nie brakuje głosów, że Śląskowi będzie ciężko powalczyć o coś więcej niż szósta lokata zdobyta w poprzednim sezonie. Wszystko przez brak wzmocnień i stosunkowo niewielką kadrę. Zwłaszcza w ofensywie. A właśnie pozyskanie napastnika i ofensywnego pomocnika było jednym z priorytetów Śląska w letnim okienku transferowym. Co prawda na wzmocnienie kadry pozostał jeszcze miesiąc, ale sezon wrocławianie rozpoczną z trzema napastnikami.

W klubie jednak nie robią tragedii z tego faktu. - Nie mam w zwyczaju w mediach mówić czy chcemy kogoś kupić, czy dopinamy jakiś transfer, ale w tej chwili nie ma kogoś takiego. Nie ma mowy jednak o tym, żeby szukać wzmocnień na siłę. Nie chodzi przecież o to, żeby tylko zwiększyć liczbę zawodników w ataku. Nie sztuką jest wydawanie pieniędzy, trzeba robić to mądrze – tłumaczy Piotr Waśniewski, prezes Śląska.

- Okienko jest otwarte do 31 sierpnia. Piłkarzy dobieramy pod względem mentalnym i na niektórych nie mogliśmy sobie pozwolić. Poza tym trudno znaleźć lepszych od tych, którzy stoją za mną – powiedział natomiast trener Tarasiewicz podczas prezentacji zespołu.

Pomieszać szyki najlepszym

Mimo wszystko prezes Piotr Waśniewski uważa, że Śląsk dysponuje mocniejszym zespołem, niż w zeszłym sezonie. - Doszło dwóch zawodników, na pozycje, na które najbardziej poszukiwaliśmy wzmocnień. Priorytetem był bramkarz i myślę, że Ivo Vazgec jest wzmocnieniem. Następnie - wobec kontuzji niektórych graczy – chcieliśmy w zespole nowego obrońcę. Amir Spahić powinien być zawodnikiem, który spełni nasze oczekiwania, zwłaszcza że jest lewonożny.

Szef WKS-u liczy, że do pełnego zdrowia i wysokiej formy jak najszybciej wrócą zawodnicy, który ostatnio leczyli urazy. Chodzi przede wszystkim o Sebastiana Milę. - Dużo będzie zależało od formy Sebastiana. Jeśli wróci do optymalnej dyspozycji, to może być prawdziwym liderem zespołu a Śląsk będzie walczył o wysokie cele.

Prezes Śląska nie chce mówić o konkretnej pozycji, na którą stać WKS. Zresztą takiego celu nie postawił przed zespołem. - Na pewno będziemy chcieli jak najdłużej być w grze o najważniejszy miejsca, jak najdłużej walczyć o europejskie puchary. Na dłuższą metę jesteśmy na razie słabsi od klubów ścisłej czołówki, co nie oznacza, że nie będziemy chcieli popsuć szyków najlepszym. Sukcesem będzie zajęcie 5-6 miejsca, choć jeśli będzie okazja, to powalczymy nawet o miejsce gwarantujące udział w europejskich pucharach.

We Wrocławiu z jednej strony liczą więc na dobry sezon, zdając sobie sprawę, że nie będzie łatwo. - Na pewno czeka nas ciężki sezon, bo zawsze drugi sezon dla beniaminka jest trudny. Będzie to pewna weryfikacja, zarówna dla zawodników, dla trenera, jak i dla całego klubu – dodaje prezes Waśniewski.

Dlatego bardzo ważne jest, żeby dobrze zacząć rozgrywki. A terminarz wrocławian nie jest najgorszy. Najpierw Cracovia Kraków (dom), później Polonia Warszawa (wyjazd), następnie Polonia Bytom (d) oraz dwa wyjazdy do Białegostoku i Gdańska. - Jak drużyna dobrze zacznie, to od razu jest lepsza atmosfera. Z kolei gdy na początku coś pójdzie nie tak, to zaczynają się niepotrzebne nerwy. Zawodnicy zaczynają grać pod presją, za wszelką cenę chcą wygrać, bo mają coś do udowodnienia, a wtedy jeszcze bardziej nie wychodzi – twierdzi Piotr Waśniewski.


Artur Szkudlarek



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl