Impreza skierowana była przede wszystkim do dzieci w wieku poniżej 13 lat. W Hali Orbita mogły one poznać tajniki gry w koszykówkę, nauczyć się jak poprawnie kozłować, rzucać i grać w obronie. Nie zabrakło też miniturnieju, w którym dzieciaki mogły zagrać w jednej drużynie z Marcinem Gortatem. Dla wszystkich uczestników imprezy przygotowano pamiątkowe upominki ufundowane przez sponsorów oraz koszulki z autografem.
- Praca z dziećmi jest dla mnie ogromną przyjemnością, ale jest również bardzo męcząca – opowiadał po spotkaniu Gortat. – Nie spodziewałem się, że Camp pochłonie aż tyle energii. Jednak gdy spotykam się z uśmiechem dziecka widzę, że warto było się starać.
Zanim jednak Marcin Gortat opuścił Orbitę, musiał przejść przez gęste sito pytań od najmłodszych. Dzieci pytały niemal o wszystko. Począwszy od tego, jak wyglądają treningi w NBA, aż po powody dla których zamienił piłkę nożną na koszykówkę. A po kilkudziesięciominutowej serii pytań, do Marcina ustawiła się ponad stuosobowa kolejka chętnych po autografy.
Swój podpis koszykarz złożył również pod petycją wyrażającą poparcie dla starań kibiców o reaktywację klubu. Zapowiedział też pomoc w działaniach. – Umieszczę informację o waszej akcji na wszelkich możliwych stronach – zapewniał. - Pomimo tego, że klubu faktycznie nie ma od roku, to istnieje on w sercach milionów osób nie tylko w Polsce. W Stanach często ludzie z branży pytają mnie o Śląsk, bo pamiętają, że przyjeżdżali na jego mecze szukać talentów.
Dzień Marcina Gortata nie skończył się na spotkaniu w Orbicie. Prosto z Hali pojechał do Parku Wodnego, gdzie uczestniczył w akcji krwiodawstwa.
Marcin Gortat Camp 2009 jest imprezą odbywającą się w siedmiu miastach, które będą gospodarzami wrześniowych Mistrzostw Europy w koszykówce. Celem akcji jest promocja zdrowego stylu życia, sportu oraz mistrzostw. Marcin Gortat zapowiedział, że w przyszłym roku również postara się zorganizować Camp. Tym razem poszerzony o obóz treningowy dla najlepszych młodych zawodników. Kończąc konferencje prasową Gortat tłumaczył co było motywacją do stworzenia Campu. – Trzeba wynagrodzić społeczeństwu to, co od niego dostałem - powiedział.